• Kultura, głupcze!

    Co łączy osę z mrówką?


    Avengers Origins: Ant-Man & Wasp
    RECENZJA

    W oryginalnej grupie Avengers od samego początku znajdowały się dwie postacie, które w filmie zostały pominięte – Ant-Man i Wasp. Marvel jednak o nich nie zapomniał i wypuścił na rynek komiks one-shot w serii „Avengers Origins” opowiadający właśnie o tej dwójce bohaterów.

    Co być może najważniejsze – „Avengers Origins: Ant-Man & Wasp” to rzecz napisana całkiem serio, całkiem na poważnie. Oczywiście na tyle, na ile poważne może być opowiadanie o ludziach, którzy zmniejszają się do rozmiarów insektów i potrafią się z nimi porozumiewać i je okiełznać.


    Nie znaczy to jednak, że nie ma tam ani odrobiny humoru – jest przecież scenka, w której zmniejszony do rozmiarów mrówki Henry Pym ucieka przed szczurem.

    Po kolei jednak – historia zaczyna się od koszmaru jaki nawiedza w nocy naukowca Henry’ego Pyma, przypominającym mu o utracie żony. Następnie badacz próbuje przekonać komisję do swojego nowatorskiego specyfiku pozwalającemu na zmniejszenie ludzi do rozmiarów mrówki. Dzięki temu całą armię można byłoby zapakować do jednego samolotu i przewieźć w miejsce walki, gdzie żołnierze odzyskaliby swoją normalną wielkość.

    Spotyka się jednak z odmową, ale poznaje Janet van Dyne – córkę znanego naukowca. Jednocześnie Henry testuje swój specyfik na sobie i tworzy hełm, dzięki któremu potrafi kontaktować się z mrówkami.

    Całej fabuły nie będę oczywiście zdradzał, żeby nie psuć radości z czytania komiksu. A tej jest naprawdę sporo. Historia jest napisana całkiem na poważnie, ma swoje punkty zwrotne, są dramaty, jest specyficzna „chemia” między Henrym i Janet. (o ile możliwe jest istnienie chemii na kartach komiksu) Podobał mi się również sposób narracji – trochę przypominający Sin City – małe, krótkie tablice nie skupiające się na opisie czasu i miejsca akcji, a na odczuciach bohaterów. Stawiające często pytania i od razu na te pytania odpowiadające. Tak, zdecydowanie narracja to jeden z największych plusów tej opowieści.

    Jakiego komiksu doczekały się dwie, bardzo zasłużone dla Marvela postacie? Ciekawego, doskonale opowiedzianego i przedstawiającego niebanalną historię na trzydziestu dwu stronicach. Historię, która z powodzeniem mogłaby zostać sfilmowana i nie byłaby aż tak nieprawdopodobna jak zdanie „to taka rzecz o człowieku-mrówce”. Jestem usatysfakcjonowany. Aż żal, że to tylko one-shot.


    zdjęcia: http://www.marvel.com , http://www.marvel.wikia.com

    4 komentarze :

    1. Widzę, że wysoka ocena. Nie jestem jakąś zagorzałą fanką komiksów, więc raczej po ten nie sięgnę, ale fajnie wiedzieć, że losy Ant-Mana i Wasp też potrafią zaciekawić czytelnika.
      pozdrawiam

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. ja się stałem fanem tych postaci, na komiksach się nie znam, więc moich ocen nie można traktować zbyt obiektywnie ;)

        Usuń
    2. Anonimowy3/7/15 10:15

      Ogladalem z fajna jakoscia i polskimi napisami na http://zobaczfilm.pl/ant-man-caly-film-online-napisy-pl-za-darrmo/

      OdpowiedzUsuń
    3. Od dawna kolekcjonuję komiksy jak również gadżety (filmowe) związane z uniwersum Avengers https://4gift.pl/gadzety/gadzety-filmowe/avengers-infinity-war-gadzety-z-filmu. Według mnie najlepszymi Avengers-ami są Black Panther, Thor i Kapitan Ameryka. Najciekawszym antagonistą z którym walczą superbohaterowie jest natomiast Thanos :).

      OdpowiedzUsuń