• Kultura, głupcze!

    W poszukiwaniu nagród Leonardo DiCaprio



    Od wielu, wielu lat wielu, wielu fanów kina zastanawia się, gdzie podziały się Oscary, które powinien otrzymać Leonardo DiCaprio. Ewentualnie – co aktor zrobił Amerykańskiej Akademii Filmowej, że ta z tak niesamowitą skutecznością ignoruje każdą jego kolejną rolę. Mówimy przecież o jednym z najbardziej znanych aktorów Hollywood, który pochwalić się może... zaledwie jednym Złotym Globem. Poniżej zastanawiam się, gdzie podziały się nagrody, które powinny do niego powędrować.



    1. Zatonęły wraz z Titanikiem

    Różne są opinie o „Titanicu”. Jedni traktują go jako doskonały, wysokobudżetowy melodramat, inni za kiczowaty film ze słabym aktorstwem. Prawdą jest, że Leo się tam nie popisał, przez co w oczach niektórych widzów (być może również członków Akademii?) nadal jego umiejętności utożsamiane są z rolą Jacka Dawsona. Kto wie – być może jego przyszłe nagrody zatonęły wraz z Titanikiem i Jackiem Dawsonem w lodowatych wodach Atlantyku?

    2. Ktoś złapał je szybciej, bo potrafił

    Być może ktoś dokonał fałszerstwa bardziej doskonałego niż oszustwa Franka Abagnaela Juniora? Walkę o Oscara przegrywał z Forestem Whitakerem, Jamie Foxxem i Tommy Lee Jonesem. Który z nich mógłby dokonać takiego fałszerstwa? Chyba nie „Ostatni Król Szkocji”, wykluczam również niewidomego muzyka „Ray’a”, więc pozostaje nam ten, który ścigał Harrisona Forda (może równie intensywnie ścigał Oscara?) – Tommy Lee Jones.

    3. Zostały skradzione (jak diamenty) podczas transportu przez RPA?

    Przemytnicy, RPA, lata 90 – to nie sprzyjało posiadaczom diamentów, jak widać – nie sprzyjało również Leonardo DiCaprio. Bardzo się starał – mówił z irytującym, południowoafrykańskim akcentem, wykrwawiał się, a jednak nie udało mu się odbić porwanego transportu nagród, które powinny do niego powędrować za tę i inne role.

    Django

    4. Zostały zakopane gdzieś na terenie obozu koncentracyjnego w Dachau?

    Cóż... Kondycja psychiczna bohatera Leonardo DiCaprio w „Wyspie tajemnic” nie była najlepsza, więc mógł po prostu nie pamiętać, gdzie zakopał swoje nagrody. A zakopał je zapewne po to, aby naziści mu ich nie odebrali. I tak aktor ostał nam się bez Oscara i z jednym tylko Złotym Globem.

    5. Dowcipniś Jack Nicholson gdzieś je ukrył

    Wiemy już, że Jack Nicholson to niezły dowcipniś. Jest on również posiadaczem trzech Oscarów, więc na pewno nie chciałby zabierać tej statuetki Leonardo DiCaprio, ale mógłby ją gdzieś ukryć, na przykład na planie „Infiltracji”. Skoro potrafił przerazić Leo, nagle, w środku sceny wyciągając prawdziwy pistolet (czego nie było w scenariuszu), to równie dobrze mógł nagrodę przeznaczoną dla młodszego kolegi gdzieś zmyślnie ukryć.

    To tylko kilka propozycji tego, co mogło się stać z nagrodami za role Leonardo DiCaprio. Większość z Was zgodzi się chyba, że może nie jest to najwybitniejszy aktor w historii kinematografii, ale za niektóre role należały mu się nagrody, a corocznie jest olewany przez Amerykańską Akademię Filmową. Niedocenienie jego kreacji w takich filmach, jak choćby „Złap mnie, jeśli potrafisz”, „Krwawy diament”, czy „Wyspa tajemnic” to jednak niemiłe zaskoczenie. Czy zgarnie Złoty Glob za „Django”? Zasłużył...

    zdjęcia: http://www.go.asia , http://www.collider.com

    5 komentarze :

    1. Jest niesamowity. Bardzo go nie lubiłam jako "złotego pięknego chłopca" ale od Krwawego diamentu zaczęłam uważnie mu się przyglądać. Bardzo fajnie wydoroślał, dojrzał jako mężczyzna i aktor. Chyba nie raz nas jeszcze zaskoczy.

      W Aviatorze też dobra rola.

      OdpowiedzUsuń
    2. Świetnie napisany, zabawny post :)
      Nie jestem jakąś wielką fanką DiCaprio, ale cenię go jako aktora i uważam, że należy mu się Oscar i to za niejeden film.
      Pozdrawiam :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Ja losy DiCaprio śledzę już od czasów Titanica i dobrze pamiętam jego zniknięcie na kilka lat. Zdecydowanie uważam że należy mu się Oscar, zwłaszcza za ostatnie produkcje. Może w końcu coś dostanie np za Gatsbiego?

      OdpowiedzUsuń
    4. Anonimowy23/2/13 15:11

      Jak dla mnie to DiCaprio powinien dostać Oscara już za rolę w "Co gryzie Gilberta Grape'a", w tym filmie przyćmił wszystkich innych aktorów. Na dodatek dopiero jakoś w połowie dotarło do mnie "matko, przecież to DiCaprio, ten sam, który grał w Titanicu!". Pierwszy raz obejrzałam kilka lat temu, zrobił na mnie OGROMNE wrażenie i do dziś, kiedy znów oglądam "Co gryzie..." po raz kolejny - wrażenie jest wciąż to samo.

      OdpowiedzUsuń
    5. Ja bym mu od ręki dała ze trzy Oscary. Nie ma chłop szczęścia do AAF...

      OdpowiedzUsuń