RECENZJA
Jeden z najgłośniejszych polskich filmów 2012. roku. Bez wątpienia. Czy jeden z najlepszych? Zdania są podzielone – jedni uważają go za arcydzieło, inni za dzieło przereklamowane, niedoskonałe i nudne.
Na wstępie zaznaczę, że hip hopem nigdy się nie interesowałem, Paktofoniki nie słuchałem, więc słabo orientuję się w tej kulturze i piszę z perspektywy widza, a nie fana katowickiej grupy.
Film Leszka Dawida można oglądać na kilku płaszczyznach. Jako historię jednej z najbardziej wpływowych polskich grup hip hopowych, jako film o dokonującej się w Polsce transformacji, rodzącym się kapitalizmie oraz o problemach dorastającego w tych czasach młodego pokolenia.
Z filmu bije obraz Polski przygnębiającej, Polski niby już nie tkwiącej w PRLu, ale z jeszcze nie rozwiniętym kapitalizmem. Wszystko dopiero raczkuje, mentalność wielu ludzi tkwi jeszcze w poprzedniej epoce, a dwudziestolatkowie próbują jakoś poradzić sobie w tych czasach środka i pustki.
Reprezentantem młodego pokolenia jest, rzecz jasna, Magik i jego problemy. Docenić należy kreację Marcina Kowalczyka – gdy pojawia się na ekranie, kradnie go dla siebie, bardzo dobrze przyciąga uwagę widzów. Pozostali bohaterowie, w których wcielili się Tomasz Schuchardt i Dawid Ogrodnik pozostają w jego cieniu, choć również postarali się o dobre i wiarygodne przedstawienie Fokusa i Rahima i zagrali naprawdę bardzo dobrze. Zdecydowanie – aktorstwo to jedna z głównych zalet „Jesteś Bogiem”.
Sama historia natomiast nie potrafiła mnie wciągnąć, nie zaangażowała emocjonalnie. Postaci snują się po ekranie, rozmawiają, nagrywają kolejne kawałki, ale samo poprowadzenie tej historii trochę szwankuje. Poza tym, mam wrażenie, że trochę na siłę z członków Paktofoniki zrobiono wielkich, natchnionych romantyków, najbardziej wrażliwych w Polsce chłopców, którzy często stosują wulgarny język, ale trochę wbrew sobie, bo przemyślenia mają niezwykle głębokie i odkrywcze.
„Jesteś Bogiem” to film średni. Fani Paktofoniki być może ocenią go dużo wyżej, może znajdą tam coś, czego ja nie znalazłem, wreszcie – pewnie docenią sam fakt, że nakręcono film o ich ulubionym zespole. Dla mnie to przede wszystkim dobre ukazanie Polski w tamtym okresie i niezbyt ciekawa, średnio poprowadzona historia.
zdjęcia: http://www.filmweb.pl , http://www.film.wp.pl
0 komentarze :
Prześlij komentarz