• Kultura, głupcze!

    007: Och, James



    James Bond kocha kobiety. Kocha wiele kobiet, a w każdym kolejnym filmie inną. Takie to już życie agenta. Choć niektórzy twierdzą, że jego prawdziwą miłością pozostawała panna Moneypenny, to jednak warto przyjrzeć się tym kobietom, które, czy raczej „z którymi” James się kochał.


    I można marudzić, że James Bond to szowinista, traktujący kobiety instrumentalnie i przedmiotowo, ale aktorki przecież zabijają się o to, by być kolejną „dziewczyną Bonda”. Co z tego, że zagrają raz i prawdopodobnie zostaną potraktowane tylko przez pryzmat ładnego ciała, skoro będzie to film o 007.

    Ian Fleming i scenarzyści kolejnych filmów o agencie 007 mieli bogatą wyobraźnię, jeśli chodzi o wymyślanie imion dla kobiet, które w jakiś sposób Jamesa zajmowały. Poniżej subiektywny wybór tych najciekawszych/najładniejszych/najdziwniej nazwanych.

    Pussy Galore


    Piękne imię (oznaczające oczywiście pieszczotliwie „kotkę”…) i piękne ciało to nie jedyne rzeczy, które wyróżniały Pussy spośród innych kobiet Bonda. Wiem, że kobietom wieku nie powinno się wypominać, ale panna Galore, w wieku 38 lat była najstarszą dziewczyną Bonda. Grana przez Honor Blackman Pussy jest szefem gangu nazywanego „Latający cyrk Pussy Galore”. W powieści (Goldfinger) to jedyna kobieta w Ameryce, która kieruje grupą przestępczą. Przedstawiana jako lesbijka do czasu "och, James!”.
    Co ciekawe – w powieści Pussy ma czarne włosy.



    Tracy di Vicenzo


    W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć kobiety, która usidliła Jamesa Bonda. Tak, agent 007, kobieciarz i szowinista był żonaty. Tracy di Vicenzo udało się usidlić agenta granego przez George’a Lazenby. Szczęście nie trwało jednak długo, Tracy zginęła i mimo, że w kolejnych powieściach i filmach wspomnienie o niej raczej się nie pojawiało, to jednak jest parę epizodów, o których warto wspomnieć.

    W „Szpiegu, który mnie kochał” Bond podczas rozmowy z kobiecą agentką KGB wspomina o tym, że był żonaty, po czym szybko zmienia temat. W „Tylko dla twoich oczu” Bond na samym początku filmu odwiedza grób żony, składając na nim kwiaty, a w „Licencji na zabijanie” podczas ślubu Felixa Leitera 007 łapie podwiązkę rzuconą przez żonę przyjaciela (symbolika taka sama jak rzucanie u nas welonu – kto złapie, ten pierwszy weźmie ślub) i w jednej chwili staje się poważny i smutny. W „Goldeneye” Bond wspomina o kobietach, które odcisnęły piętno na jego życiu, najbardziej skupiając się właśnie na Tracy. Wreszcie, w „Świat to za mało” Elektra King pyta 007, czy stracił kiedyś kogoś, kogo kochał, a ten znów markotnieje i szybko zmienia temat.


    Anya Amasova


    Kobieca agentka KGB, która ma za zadanie zabić Bonda, który z kolei wysłał na tamten świat jej ukochanego. Anya zakochuje się jednak w Bondzie (och, James!) i nie potrafi pociągnąć za spust. Historia kończy się rzecz jasna szczęśliwie – w dużym łóżku z butelką szampana.

    Vesper Lynd

    Reaktywacja serii i od razu kobieta, która przewraca Jamesowi w głowie, po czym okazuje się… Co tu więcej mówić – wątek miłosny w „Casino Royale” był naprawdę dobrze zbudowany, odpowiednio zagrany i odpowiednio gorzki. Vesper to pierwsza miłość agenta 007. Nic dziwnego, że później trudno było mu zbliżyć się do innych kobiet, skoro Vesper zrobiła to, co zrobiła.


    Plenty O'Toole

    Pisać nic nie muszę – wystarczy, że obejrzycie poniższe dziesięć sekund.


    Honey Ryder


    Wybierana najczęściej jako najlepsza dziewczyna Bonda. Wystąpiła w pierwszym filmie – „Dr No”. To właśnie jej wejście (a właściwie wyjście – z wody) stało się jednym z najpopularniejszych i okrzyknięte mianem jednego z najseksowniejszych. Wiele, wiele lat później próbowała to powtórzyć Halle Berry w „Śmierć nadejdzie jutro”. Co ciekawe Ursula Andress – szwajcarska aktorka w procesie postprodukcyjnym została kompletnie zdubingowana, bo producentom przeszkadzał jej szwajcarski akcent.


    Jak wspomniałem kreatywność w wymyślaniu tożsamości kolejnym kobietom była niesamowita, warto przywołać jeszcze takie postaci jak chociażby Mary Goodnight, Christmas Jones, Xenia Onatopp czy Holly Goodhead.

    Każdy ma swoją ulubioną dziewczynę Bonda, a sam James pewnie miałby problemy z wybraniem ten naj. (poza Tracy di Vicenzo oczywiście)

    zdjęcia: http://www.thestalkingmoon.weebly.com , http://www.rolexblog.blogspot.com , http:///www.community.flixster.com , http://www.virginmedia.com , http://www.openwalls.com , http://www.gonemovies.com

    0 komentarze :

    Prześlij komentarz