Przy okazji ostatniego wypadku Michaela Schumachera na nartach, czy Roberta Kubicy podczas rajdu Ronde di Andora, mówi się o uzależnieniu kierowców Formuły 1 od adrenaliny. To właśnie dlatego po zakończeniu kariery lub pomiędzy kolejnymi sezonami, skaczą oni ze spadochronem, jeżdżą na nartach, biorą udział w innych wyścigach i rajdach. To wszystko doskonale pokazuje również „Wyścig” – film o jednej z najciekawszych rywalizacji w Formule 1. Film o jednej z najbardziej zaciętych rywalizacji w historii sportu.
Nikki Lauda i James Hunt to dwaj niezwykle utalentowani kierowcy, rywalizujący ze sobą już w niższych klasach – między innymi Formule 3. Łączy ich miłość do wyścigów i fenomenalna technika. Różni charakter, życie prywatne i podejście do życia.
Hunt jest playboyem, zabawnym, imprezowym człowiekiem, który jest lubiany przez większość kierowców i dziennikarzy. Jego życie to nieustanne szaleństwo – rozwodzi się równie nagle i gwałtownie, jak bierze ślub, jest ryzykantem, który „wciśnie się w każdą lukę, jaka powstanie między dwoma samochodami”. Kładzie na szali swoje życie, kocha wygrywać, kocha być na świeczniku.
Lauda natomiast jest wyciszony, maksymalnie skupiony na swojej pracy. Godziny poza ściganiem się, spędza na udoskonalaniu bolidów, konsultacjach z mechanikami. Nie jest człowiekiem towarzyskim, nie ma tej łatwości podrywania kobiet, jak James Hunt. A jednak wydaje się, że jego życie prywatne układa się dużo lepiej, niż jego największego rywala. Wykazuje się też dużo większym rozsądkiem, "gotów jest na 20% ryzyko utraty życia, ale nie zgodzi się na ani jeden procent więcej".
Austriak wygrywa wyścig za wyścigiem, aż do feralnych zawodów w Niemczech, gdzie starając się nadrobić stratę, ulega koszmarnemu wypadkowi, w wyniku którego jego bolid staje w płomieniach. Koszmarna kontuzja i poparzenie twarzy oraz płuc powodują, że Lauda toczy walkę o życie. Po krótkim czasie jednak, zawodnik powraca do ścigania się, a rywalizacja z Jamesem Huntem nabiera nowych barw. To już nie tylko wzajemne dogryzanie sobie, nieczyste zagrywki i dążenie do zwycięstwa „po trupach do celu”. Między kierowcami rodzi się wzajemny szacunek, wynikający właśnie z nieustępliwości i ich zaciętej rywalizacji.
To doskonały film, pokazujący piękno, ale i niebezpieczeństwo, jakie tkwi w sporcie wyczynowym. „Wyścig” portretuje jeden z najciekawszych okresów w historii Formuły 1, gdy James Hunt i Niki Lauda byli w życiowej formie. To opowieść o szaleństwie i o ogromnej miłości. Miłości do sportu, do rywalizacji, do adrenaliny, która buzuje w żyłach kierowców. To historia szacunku i przekraczania własnych granic – czego ceną często są sprawy, wydawałoby się, dużo ważniejsze, niż zwycięstwo w zawodach sportowych.
Film zrealizowany jest fenomenalnie. Poczynając od reżyserii – film trzyma w napięciu od samego początku – gdy Lauda z Huntem spotykają się po raz pierwszy, i wraz z kolejnymi kilometrami, pokonywanymi z ogromną prędkością przez najszybsze samochody świata, nawarstwia się. To, co ogromnie doceniam, to wielki realizm, jaki postawił sobie za cel Ron Howard – zmagania na torze ukazane są tu dokładnie w taki sposób, jak możemy to oglądać w telewizji, podczas prawdziwych Grand Prix. Nikt nie idzie tu na łatwiznę – nie widzimy zabawy w Formułę 1 (jak udawany boks w „Rockym”), ale wszystko wygląda maksymalnie realistycznie.
Fenomenalna jest również strona techniczna – muzyka Hansa Zimmera, czy zdjęcia (zwłaszcza podczas wyścigu o Grand Prix Japonii) Anthony Dod Mantle’a. Rewelacyjnie wypadają również aktorzy obsadzeni w głównych rolach – Daniel Bruhl jako Niki Lauda i Chris Hemsworth w roli Jamesa Hunta. Bruhl w wielu filmach pokazał już, co potrafi, dlatego pozytywnym zaskoczeniem jest zwłaszcza Hemsworth, kojarzony głównie z rolą „Thora”. Nareszcie dostał prawdziwą, dużo bardziej skomplikowaną rolę i poradził sobie z nią fantastycznie.
„Wyścig” powinien znaleźć się w czołówce każdego rankingu, obejmującego najlepsze filmy 2013 roku. To doskonały obraz, pokazujący psychologiczną stronę sportu, doskonale odwzorowujący realia Formuły 1, fantastycznie zrealizowany i zagrany. Powiem więcej – to jeden z najlepszych filmów sportowych, jakie powstały!
zdjęcia: http://www.filmweb.pl , http://www.studiosystemnews.com
Zgadzam się, Wyścig to jeden z lepszych filmów roku, a dla mnie jeden z najlepszych, jakie w ogóle widziałam :) Najbardziej podobało mi się to jak pokazali relacje między dwójką głównych bohaterów, ale cała oprawa też była świetnie zrobiona.
OdpowiedzUsuńPlakatowe "wbija w fotel" doskonale podsumowuje klasę zdjęć w tym obrazie. Magia.
OdpowiedzUsuń