Stacja HBO słynie z produkcji doskonałych seriali, które można oglądać praktycznie w ciemno i ma się niewielką szansę, żeby trafić na coś, co nam się nie spodoba. Tym razem startuje z historią, które, wydawałoby się, odchodzą powoli do lamusa – dwóch białych detektywów, którzy starają się rozwikłać sprawę rytualnego morderstwa. Już od czasów „Zabójczej broni” urozmaicano duety i umieszczano w nich czarnoskórego, lub kobietę. HBO postawiło na klasykę i w głównych rolach obsadziło świetnych aktorów – Woody Harrelsona i Matthew McConaughey.
I już dla samych głównych bohaterów warto po „Detektywa” sięgnąć. Matthew McConaughey jest fenomenalny, jego występ może kojarzyć się z rolą w „Dallas Buyers Club”. Co za mroczny, tajemniczy i dziwny występ! Woody Harrelson, wbrew pozorom, wydaje się być obsadzony natomiast jako ten bardziej „normalny” detektyw, który musi jakoś znieść współpracę z dziwnym, a chwilami psychopatycznym partnerem. Panowie doskonale ze sobą grają.
Już same postaci detektywów i krajobrazy narzucają specyficzny, mroczny i ciężki klimat. Zdania wypowiadane półgłosem, wieczne palenie papierosów przez Rusta Cohle’a, czy niemal kompletny brak muzyki i uśmiechów na twarzach bohaterów, sprawiają, że i nam udziela się tajemniczy, psychopatyczny nastrój. Do tego jeszcze dziwaczna ofiara morderstwa ucharakteryzowana w sposób kojarzący się z innym, podobnym serialem – „Hannibal” z NBC.
Na uwagę zasługuje fenomenalna czołówka (kapitalny utwór The Handsome Family, świetne barwy i konstrukcja już od pierwszych minut wprowadzająca nas w klimat serialu). Po pierwszym odcinku wszystko wygląda bardzo bardzo obiecująco. Na razie show zdecydowanie skradł Matthew McConaughey, który przeżywa chyba najlepszy okres w swojej karierze. Chronologia była zaburzona, tempo było powolne, a nastrój wyciszony i ciężki – ale to wszystko zwiastuje naprawdę kolejną, dobrą produkcję, która może okazać się zdecydowanie lepsza od „Hannibala”.
zdjęcie: http://www.flickeringmyth.com
No i ja, który tak bardzo czekałem na serial jeszcze nie widziałem :(. No i dla mnie wszystko pewnie okaże się lepsze od Hannibala. Dałem radę obejrzeć 4 odcinki
OdpowiedzUsuń