• Kultura, głupcze!

    My preciou$!



    Nie jestem fanem „Władcy Pierścieni”. Cóż, taka ułomność – powiedzą niektórzy, inni natomiast skiną lekko głową uważając, żeby nikt dookoła tego nie zauważył – konspiracja jak w tajnym stowarzyszeniu. Nie jestem fanem i już. Nie bawi mnie oglądanie wdrapującego się boso na wulkan niziołka z owłosionymi stopami tylko po to, żeby wrzucić do środka biżuterię, zastanawiając się w międzyczasie „a może lepiej nie wrzucać?”.


    Właśnie dlatego na wieści o planowanej ekranizacji Hobbita nie wywołała we mnie takich emocji jak w milionach ludzi na całym świecie. Ok, niech kręci – pomyślałem sobie. Może obejrzę.

    Nie podejrzewałem nawet, że Peter Jackson (recenzja jego ostatniego filmu do przeczytania na KURTULI)  z książki liczącej sobie około 250 stron będzie w stanie zrobić... trylogię. A ta potrwa zapewne koło dziewięciu godzin.

    Pojawiły się od razu wyjaśnienia – „przecież to nie sam „Hobbit”! Będą tam również dodatki z „Silmarillionu”, „Władcy”! i – uwaga! – notatek Tolkiena opublikowanych po jego śmierci przez syna.” Świetnie. Skoro dzieła Tolkiena tak warto kręcić, to może zaklepię już prawa do ekranizacji jego listy zakupów z dnia 2. kwietnia 1962 roku. Będzie to – rzecz jasna – trylogia, abym potrafił dobrze uchwycić wszystkie emocje jakie wywołuje sam kawałek papieru z jego zapiskami oraz aspekty tej niezapomnianej podróży - zejścia schodami w dół na ulicę, wejścia do sklepu (już mam w głowie rozbudowaną sekwencję podróży jak we „Władcy”!) i samej czynności zakupu świeżych bułek. Ostatnia część będzie opowiadała o trudnym i wyczerpującym powrocie do domu.

    Kasa, kasa, kasa rządzi. Im więcej zielonych z wejścia do kin trzech "Hobbitów", tym lepiej. Niby nie ma się co dziwić, ale jednak decyzja o tworzeniu trylogii aż pachnie chciwością. A przypadek "Hobbita" to tylko wierzchołek góry lodowej.

    Wkurza mnie to, bo wydaje się, że chodzi sobie Peter Jackson z ludźmi z Warner Bros. (+90% pozostałych ludzi Hollywood) i podśpiewują pod nosem Świecisz jak miliony monet lub Mamonę Republiki. A jeśli nie znają polskiego, to na pewno nucą sobie ABBĘ.


    PS jasne, że istnieje możliwość, że powstaną trzy dobre filmy (liczę na to, serio!), ale jak na razie trudno nie widzieć w tym zwykłego skoku na kasę, stąd moje oburzenie ;)

    zdjęcie: http://www.filmofilia.com

    12 komentarze :

    1. Jeżeli filmy mają być dobre to dla mnie może być ich nawet 10, ale po co teraz tak wybiegać w przyszłość. Na pierwszy film trzeba jeszcze tyle czekać..a co dopiero na kolejne ;p jeszcze pare miesięcy i znowu zobaczymy niziołka z owłosionymi stopami..ahh.. ja tam nie mogę się doczekać :D

      OdpowiedzUsuń
    2. Anonimowy4/8/12 19:55

      Hobbit to nie jedyny film, który powstanie dla pieniędzy. Tak jak i Władca Pierścieni, Harry Potter czy Zmierzch powstały tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Skoro ty jak sam mówiłeś nie jesteś fanem Tolkiena to nie wiesz jaka to np. będzie dla mnie radość gdy powstaną 3 filmy i to nie tylko oparte na Hobbicie. Jestem fanem książek Tolkiena i z przyjemnością wybiorę się na wszystkie części:D

      OdpowiedzUsuń
    3. Anonimowy5/8/12 12:11

      http://www.theonering.net/torwp/2012/08/02/60244-the-bold-hobbit-trilogy-decision-and-what-to-expect-now/

      Jackson & ekipa po prostu "siedzi" w Śródziemiu, chcą wykorzystać nagrywanie Hobbita jak najpełniej, dlatego ten trzeci film. Prędzej by umarli niż pozwolili na obcięcie dwóch filmów ze względu na długość.

      OdpowiedzUsuń
    4. Rozumiem rozbicie tego na dwie części, ale trzy to 'trochę; za dużo!

      OdpowiedzUsuń
    5. Anonimowy6/8/12 13:13

      No ja sądzę, że Peter Jackson by tego nie robił gdyby wszystkie części okazały się nudne. Skoro są 3, to pewnie są ciekawe, a jeżeli są ciekawe to dlaczego miało by ich nie być???

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. antyhobbit3/10/12 19:40

        równie dobrze mogę napisać że jedna część jest już nudna, a skoro jedna jest nudna to po co kolejne dwie? Dla mnie to żenada. Chciałem iść na Hobbita ale chyba dam sobie spokój, skoro i tak rozstrzygnięcie przyjdzie dopiero po łącznie 10 godzinach...

        Usuń
    6. Anonimowy7/8/12 12:20

      A ten cudowny, fantastyczny "Batman" powstaje nie dla pieniędzy, tylko żeby poruszyć w ludziach najgłębsze pokłady uczuć?

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. każdy film powstaje dla kasy, ale Batman to nie 250-300 stron książki, którą rozszerza się o bzdurne dodatki po to, żeby zrobić trylogię

        Usuń
      2. Anonimowy7/8/12 12:47

        Nie wiesz jeszcze czy będą to "bzdurne dodatki" kiedy wyjdzie pierwsza część to wtedy będziemy mogli to krytykować. Na razie nikt tak naprawdę nie wie co to będzie.

        Usuń
    7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      OdpowiedzUsuń
    8. Będzie dobrze! Trzymam kciuki i odliczam dni do 28.12 :)

      OdpowiedzUsuń