• Kultura, głupcze!

    Burza w polskiej fantastyce



    Alleluja! Świat polskiej fantastyki poruszyła wczoraj wieść, że oto Andrzej Sapkowski – jeden z najbardziej uznanych w Polsce autorów, napisał nową książkę. Nie byłaby to jednak wiadomość na czołówki gazet, gdyby nie fakt, że wszystko dziać się ma w świecie Wiedźmina, a na karty powieści powrócą Yennefer, czy Jaskier – najistotniejsze po Geralcie i Ciri postaci sagi o Białym Wilku.




    O Sapkowskim, który po zakończeniu ogromnego projektu – siedmioksiągu wiedźmińskiego, przez czas jakiś cierpiał na niemoc twórczą, a następnie powrócił po trzech latach z bardzo udaną trylogią husycką, dawno już nie słyszeliśmy. Wydał co prawda powieść „Żmija”, ale przeszła ona tak niezauważona jak cytryna w siatce z mandarynkami. Został odznaczony przez Bogdana Zdrojewskiego medalem Gloria artis. Ale na rynku wydawniczym milczał przez dłuższy czas. Do wczoraj.

    Bo to właśnie wczoraj dowiedzieliśmy się, że szóstego listopada ukaże się licząca 404 strony powieść, zatytułowana „Sezon burz”. I z jednej strony euforia – powraca wiedźmiński świat, który tak pokochałem jeszcze w czasach gimnazjalnych i który do tej pory gdzieś mi w głowie siedzi. A z drugiej – jak to świat wiedźmiński? Co jeszcze Sapkowski zamierza tam upchnąć? Po co wykorzystywać Yennefer i Jaskra?

    To jednak nie wszystko! Przy prezentacji okładki powieści, udostępniony został też fragment pierwszego rozdziału, w którym głównym bohaterem jest... Geralt. Geralt z Rivii. Wiedźmin. Biały Wilk. Mutant, którego walkę z przeznaczeniem śledziliśmy z zapartym tchem. Czy to jednak on będzie głównym bohaterem? Czy pojawi się tylko w małym fragmencie, który został akurat udostępniony, żeby powieść wypromować? (to oczywiste, że użyto fragmentu, w którym pojawia się Geralt!)

    Gdybym był podejrzliwy i brutalny, powiedziałbym – zabrakło autorowi kasy. Zabrakło kasy i pomysłów. Dlatego stwierdził, że powróci do Redanii, Temerii, Cintry, Kaedwen czy Rivii. Dlatego stwierdził, że wykorzysta wiedźmina Geralta, czarodziejkę Yennefer i barda Jaskra, którzy zawsze byli głównymi bohaterami sagi. Jaskra lubił każdy, z Yennefer bywało to różnie. Nie to jednak ma znaczenie – znaczenie ma ponowne wykorzystanie nazwy „Wiedźmin”. Osadzenie akcji w świecie, który miliony znają i kochają. Wykorzystanie postaci, z którymi przeszliśmy cały wiedźmiński szlak. 

    Sapkowski w wielu wywiadach zarzekał się, kategorycznie oświadczał i zdecydowanie odpowiadał, że saga o wiedźminie została zakończona raz na zawsze. Nie powstanie nic więcej, nie powróci postać Geralta z Rivii, nie poczytamy o tym, jak srebrnym mieczem tnie potwory, a żelaznym ludzi, jak dywaguje o tym, że nie da się siedzieć okrakiem na płocie, że nie ma mniejszego zła. A tu niespodzianka. I naprawdę mam nadzieję, że pisarz zrobił swoim fanom niespodziankę, dał im to, czego pragną, a zupełnym przypadkiem zbiega się to z nadchodzącą premierą gry „Wiedźmin 3: Dziki Gon”, z tym, że współcześnie „Witcher” to już międzynarodowa, uznana w świecie marka. 

    Niezależnie więc od poziomu książki, szykuje nam się sukces komercyjny. Bo fani i tak kupią. I tak przeczytają. Choćby po to, żeby wyrobić sobie opinię. Sprawdzić, co jeszcze Sapkowski potrafi. Ile wiedźmina będzie w Wiedźminie. Ja mam nadzieję, że „Sezon burz” nawiąże jednak poziomem do sagi i będzie stanowił dobry, ciekawy spin-off, na uboczu całej historii zakończonej czternaście lat temu. Mimo wszystkich wątpliwości – z pewnością przeczytam. I liczę na to, że będę bawił się wyśmienicie.

    LINK do udostępnionego fragmentu „Sezonu burz”: http://extstatic.allegrostatic.pl/marketing/wiedzmin/sezon_burz_rozdzial_1.pdf

    Dobry tekst zwierza popkulturalnego o tym, czy na pewno chcemy kontynuacji naszych ukochanych serii, książek, filmów: http://zpopk.pl/reszta-powinna-byc-milczeniem-czyli-o-problemach-opoznionej-kontynuacji.html#axzz2ik7nH117

    zdjęcia: http://www.booksasanescape.blogspot.com , http://www.mmkrakow.pl

    6 komentarze :

    1. Ja zacznę od zupełnie czegoś innego. Otóż jednym zdaniem zniszczyłeś moje poczucie bycia wciąż w miarę młodym. Czytam sobie wpis, czytam, a tu informacja, że cykl o Wiedźminie zakończył się czternaście lat temu. CZTERNAŚCIE! Przecieram oczy ze zdumienia, myślę sobie: autor wpisu coś z matematyką jest na bakier. Przecież ja to czytałem całkiem niedawno temu, w liceum. To musi być jakaś pomyłka. Niestety moje szare komórki mózgowe zorientowały się, że to nie jest pomyłka. I smutek zalał me serce, a żal za minionymi dniami młodości ogarnął umysł. Także trochę smutno mi. Ale nic to!
      Ja książkę kupię, bo jak powiedziałeś ludzie to kupią. Wpierw jednak sobie cykl odświeżę:)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Anonimowy4/11/13 23:11

        14 lat minelo jak jeden dzien :)
        sorry, tak mi sie skojarzylo,
        ale fakt faktem dlugio czekac bylo
        na szczescie, jak wskazuja najnowsze recenzje w sieci, nowy Wiedźmin utrzymany jest w starym dobry klimacie i stylu, nawet pomimo jego wad, to fanibeda zadowoleni

        Usuń
      2. zostało jeszcze pół tysiąca książek na tej aukcji, warto kupić jak ktoś nie ma bo i tak jest to taniej niż będzie od jutra

        Usuń
    2. Anonimowy3/11/13 23:59

      A mi Sezon burz pomógł wrócić nie tylko do świata wiedźmina ale także do tych czasów sprzed 14 laty, za to jestem wdzięczny podobnie jak za to, że książka jest naprawdę dobra.

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. Anonimowy4/11/13 23:13

        kupilem na allegro http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=138008&string=sezon+burz&search_scope=userItems-138008 w tej przedpremierowej sprzedazy, i juz dzis mam swoj egzemplarz w domu, i jak tylko znajde czas, chwilke to siadam i czytam
        moze jakies L4 zeby to przyspieszyc :)

        Usuń
      2. wyobraź sobie, ża każdy kto kupił do dzisiaj to kupił właśnie tam, bo innego źródła nie było, Capitan Obvious!

        Usuń