• Kultura, głupcze!

    Polowanie: Jeden strzał, wiele ofiar


    Polowanie
    RECENZJA

    Mała społeczność, w której wszyscy się znają, może być oazą spokoju i wzajemnego zaufania. W pewnych przypadkach może jednak stać się więzieniem, a jednostkę stłamsić, czy wręcz wdeptać w ziemię, obracając przeciwko niej wszystkich swoich członków.

    Czasy natomiast mamy takie, że niewinność dziecka uznawana jest za świętość, a wszyscy wyczuleni są na tępienie jakichkolwiek przejawów pedofilii. (przez co momentami dochodzi wręcz do absurdów, w których własnemu dziecku nie można zrobić zdjęcia) Dlatego Lucas, pracujący w przedszkolu, oskarżony przez swoją podopieczną (i jednocześnie córkę najlepszego przyjaciela) o molestowanie, staje w obliczu ostracyzmu społecznego.



    Vinterberg z niezwykłą zręcznością szkicuje relacje międzyludzkie panujące w małej społeczności. Lucasa poznajemy stopniowo – widzimy jak spędza czas po polowaniu – przy piwie, z kolegami, z jak wielką ochotą chodzi do pracy i jak lubią go dzieci, którymi opiekuje się w przedszkolu. Jego sytuacja rodzinna nie jest jednak do pozazdroszczenia – Lucas jest po rozwodzie z żoną, a ze swoim nastoletnim synem spędza tylko krótkie chwile.

    Z lubianego członka społeczności staje się nagle wrogiem numer jeden. Wszystko za sprawą dziecięcej fantazji i zasłyszanych przez jedną z jego podopiecznych słów dotyczących męskich narządów płciowych. Niewinne kłamstwo (a może jednak nie?) zmienia życie Lucasa w prawdziwy koszmar. Staje się potępiany na każdym kroku, pogardzany przez wszystkich. A my doskonale wiemy, że to wierne, choć gorzkie, zobrazowanie panujących współcześnie stosunków międzyludzkich.


    Prawdziwą perełką, sprawiającą, że od filmu nie możemy się oderwać, jest stonowana, oszczędna kreacja Madsa Mikkelsena. (w ogóle mam wrażenie, że to jeden z najlepszych i zarazem najbardziej niedocenianych aktorów w europejskim kinie, znany głównie z roli Le Chiffre’a z „Casino Royale”.) Duńczyk wlał tyle serca w tę rolę, tyle szczerości, że niemal od początku zdobywa naszą sympatię i pozwala uwierzyć w opowiadaną historię. Popisowa rola, uświadamiająca, że nie trzeba wcale w każdej scenie pokazywać wszystkiego, co ma się w swoim warsztacie aktorskim (cześć, Nicholas!), żeby zostać uznanym. To właśnie te oszczędne, stonowane role, jeśli zagrane są naprawdę porywająco, doceniane są najbardziej. Mikkelsen za swoją rolę otrzymał Złotą Palmę - absolutnie zasłużoną. To na jego barkach spoczywa ciężar całego filmu, który Mads nie tylko dzielnie niesie, ale wręcz sprawia, że film staje się porywający i angażujący widza emocjonalnie.

    Chłodne zdjęcia doskonale oddają klimat listopadowej i grudniowej Danii, jednocześnie podkreślając lodowate nastroje mieszkańców w stosunku do Lucasa. Niemal całkowity brak muzyki dodatkowo potęguje to wrażenie. Z ekranu bije emocjonalny chłód, który powoduje uczucie przygnębienia w samych widzach. (zwielokrotnione tym bardziej, że tego typu historie nie są przecież fikcją)

    Tytułowe polowanie rozpatrywać można w, co najmniej, trzech różnych kontekstach – w tym najbardziej dosłownym, jakim są łowy na jelenie w okolicznym lesie. Polowanie pedofila Lucasa na ofiarę, którą jest mała dziewczynka – jak to sobie wyobrażają członkowie społeczności oraz polowanie tejże społeczności na pedofila, który nie ma szans się bronić.

    Bo polowanie to gra nierówna, w której jedna strona ma przewagę, a druga jest całkowicie bezbronną ofiarą.




    zdjęcia: http://www.filmweb.pl , http://www.filmofilia.com

    3 komentarze :

    1. Jestem naprawdę ciekawa tego filmu, mam w planach na weekend, zobaczymy. Kolejna pozytywna recenzja jak najbardziej zachęca do seansu :)

      OdpowiedzUsuń
    2. Hej,
      bardzo ciekawy blog, podobają mi się Twoje recenzje. Pędzi obserwacja, a tym samym zapraszamy w nasze skromne progi. :)
      Archibald Sofia

      OdpowiedzUsuń
    3. Anonimowy17/4/13 23:23

      W filmie ukazanych było przerażająco mało emocji. Zarówno Lucas, jak i pozostali mieszkańcy ukrywali się za maską chłodu. Faktycznie, na pochwałę zasługuje kreacja Madsa Mikkelsena. Zagrał w sposób rodzący pytanie "Dlaczego on jest, do cholery, tak spokojny, gdy cały świat wali mu się na głowę?!", co niewielu współczesnych aktorów potrafi zrobić.

      OdpowiedzUsuń