• Kultura, głupcze!

    Jak wytresować smoka 2


    Druga część filmu, który zdecydowanie powinna obejrzeć Daenerys Targaryen, spełnia wszystkie oczekiwania, jakie stawia się wobec sequelu – jest więcej akcji, mocniej, szybciej. Podwojono chyba liczbę smoków oraz podniebnych dynamicznych akcji. A także, co najważniejsze, ale wcale nie tak oczywiste – zdołano zachować wysoki poziom oddziaływania emocjonalnego. 

    Czkawka już podrósł, podobnie jak Szczerbatek. Panowie (tak zgaduję, nie znam się na anatomii smoków) rozumieją się coraz lepiej, co sprawia, że Czkawka jest najlepszym jeźdźcem smoków po tej stronie Berg. Pewne rzeczy się jednak nie zmieniają – chuderlawy bohater nadal jest największym przeciwnikiem przemocy na świecie i przedkłada dyplomację ponad miecz. Zupełnie inaczej, niż jego ojciec, który (jak widzimy po pierwszych minutach) jednak niewiele się nauczył po pierwszym filmie. 


    Tym razem zagrożeniem dla Berg i dla smoków stają się Łowcy Smoków i ich demoniczny przywódca, mający jakieś zaszłości ze Stoikiem – ojcem Czkawki. Wiecie już więc, że będzie się działo. 

    „Jak wytresować smoka 2” jest bezbłędne zrealizowany technicznie, (piękne krajobrazy, doskonała animacja, dobra muzyka) co chyba nie dziwi, ale i świetnie poprowadzony fabularnie i dramaturgicznie. Dean DeBlois, reżyser, doskonale wie, kiedy przyspieszyć akcję i spowodować zawrót głowy, a kiedy spuścić z pary i skupić się bardziej na emocjach bohaterów i ich życiu wewnętrznych, czy uczuciowym. 


    Po raz kolejny film „robi” Szczerbatek. To, jak genialnie jest animowany i słodki, przechodzi ludzkie pojęcie. Wykazuje z jednej strony cechy nieufnego kota, który na wszystkich innych patrzy z góry, z drugiej strony jest miły i radosny jak wierny pies. Młodsi widzowie będą go uwielbiali, starszych będzie on rozczulał i przywodził na myśl ich własne domowe zwierzęta. A animatorzy dodatkowo będą zachwycali się poziomem pracy swoich kolegów. 

    „Jak wytresować smoka 2” to teraz flagowy okręt Dreamworks. Po latach mielenia „Shreka” na wszystkie sposoby i artystycznej ucieczce Pixara, twórcy „Madagaskaru” nawiązują wreszcie walkę z kalifornijskim studiem należącym do Disney’a. „Jak wytresować smoka 2” to doskonały wybór zarówno dla najmłodszych, jak i trochę starszych, którzy będą bawić się równie dobrze. To nie bajka, to świetny, animowany film fabularny, który może sprawić wam więcej przyjemności, niż się spodziewacie.



    zdjęcia: http://www.filmweb.pl , http://www.ksl.com

    3 komentarze :

    1. Ja tam wolałem gdy smoki były smokami, a nie pluszakami.

      OdpowiedzUsuń
    2. jeeeee! czekałam na wpis niezwiązany z 'Grą o Tron' :)
      faktycznie, bajka jest cudowna, chociaż wszelkie morały były zbyt wporst podane. mam też wrażenie, że momentami za dużo było wzniosłych mów. W pierwszej części to było fajne, że interpretacja zachowań bohaterów była jasna bez nieco przydługich monologów, a prawdy życiowe pokazane, a nie opowiedziane. Ale to drobna wada, bajka robi niesamowite wrażenie

      OdpowiedzUsuń
    3. Smoki są super! Nie ma lepszej bajki he he Cieszę się, że udało mi się ją pobrać z filefox.pl i w końcu ją obejrzałam i dołączyłam do fanów Czkawki i Szczerbatka :D

      OdpowiedzUsuń