Facet jest niesamowity! Paul Janeway wygląda jak wasz kolega ze studiów z lekką nadwagą. I tak możemy o nim myśleć – do czasu, aż zaśpiewa. Wtedy przecieramy uszy ze zdumienia. Ma fenomenalny głos, a na debiutanckiej płycie swojego zespołu w ogóle się nie oszczędza i pokazuje pełnię (wydaje się, że lepiej się już nie da) swoich umiejętności. Paul powinien zostać gwiazdą na miarę Joe Cockera – to ta sama pasja w głosie.
Przygrywa mu świetna orkiestra, ale umówmy się – Paul Janeway swoim głosem przykrywa każdy zespół muzyczny. I to właśnie głównie dzięki niemu ten południowoamerykański soul brzmi tak dobrze. "Half the City" to dwanaście krótkich, energicznych utworów, które składają się na spójną, genialnie zagraną płytę.
zdjęcie: http://www.gardenandgun.com
zdjęcie: http://www.gardenandgun.com
0 komentarze :
Prześlij komentarz