13.11.2014

Bogowie


Mierzenie się z legendą często jest działaniem skazanym z góry na porażkę. Profesor Religa był taką legendą, że nawet, gdy objął stanowisko ministra zdrowia w rządzie PiS, jego polityczni przeciwnicy starali się powstrzymać od intensywnej krytyki. A jednak Łukasz Palkowski postanowił spróbować. 

22.09.2014

Dziesiąta rocznica katastrofy lotu 815 Oceanic Airlines

Rekonstrukcja katastrofy lotu 815.


Mieli plany, marzenia, czekające na nich rodziny. Byli lekarzami, skazańcami, biznesmenami, turystami. To już dekada. Dziesięć lat od najgłośniejszej katastrofy lotniczej świata – katastrofy lotu 815 linii Oceanic Airlines z Sydney do Los Angeles, w której zginęło 318 osób.

18.09.2014

Skubas - Brzask: W prawym bucie wciąż grudzień, w lewym maj

Skubas - Brzask
RECENZJA

Na koncercie Skubasa na Przystanku Woodstock zdziwiłem się (w pozytywnym sensie), że delikatne i melancholijne utwory z jego debiutu brzmią tak ostro i rockowo, porywając publiczność. Będąc fanem Wilczegołyka nie spodziewałem się chyba tyle energii na scenie i w dźwiękach. 

Dlatego nie zdziwiło mnie, że od pierwszych dźwięków Brzasku jest ostrzej i bardziej dynamicznie, niż na debiucie. Od narastającej gitary w Diable, przez pędzącą perkusję w Placu Zbawiciela, czy nawet szybszą końcówkę Kołysanki, będącej przecież emocjonalną balladą.

9.09.2014

Sin City 2: Damulka warta grzechu - Grzech nadal smakuje

Sin City 2: Damulka warta grzechu
RECENZJA


Poły płaszcza były szarpane przez wiatr. Zapiąłem jeden guzik więcej, chroniąc się od zimna, osłaniając się od deszczu. Przekroczyłem próg podrzędnego kina, myśląc o rankingach miast najgorszych do życia. Teheran. Damaszek. Miasta Bangladeszu, Afryki, Bliskiego Wschodu. Wszystkie biedne, szargane wojnami, bandytyzmem, ponure, bez perspektyw do życia. A jednak jednego brakowało. Wcale nie biednego, ale przesiąkniętego korupcją, bandytyzmem, niegodziwościami o seksem. Basin City.

Zagłębiłem się w fotelu w oczekiwaniu. Bałem się. Dawno mnie tam nie było, a słyszałem, że w mieście wiele się zmieniło i to wcale nie na lepsze. 

22.08.2014

Najlepsze serialowe czołówki


Seriale. Każdy coś oglądał, albo ogląda. (najczęściej studenci podczas sesji) Wyrażam dość kontrowersyjną opinię, że boom na seriale, które stanowią jedną wielką opowieść rozpoczął się od „LOST”. Dziś to przypomina czasy pozytywizmu i publikowanie powieści w gazetach – po jednym rozdziale na tydzień. Dopiero czytając wszystko po kolei składa się to w jedną całość. 

Tak jak nie ocenia się książki po okładce, tak nie powinno oceniać się serialu po jego napisach początkowych, ale umówmy się – prędzej zwrócicie uwagę na książkę z ładną okładką, niż brzydką, czy niczym niewyróżniającą się. Najwyżej treść wam się nie spodoba. Dlatego tak ważne są czołówki.

12.08.2014

Niezniszczalni 3 nadal niezniszczeni

Niezniszczalni 3
RECENZJA

Od czego mamy „Niezniszczalnych”? Od tego, żeby pójść z kumplami do kina, obejrzeć niekończące się serie z karabinów maszynowych, a potem wyskoczyć na kilka piw do baru, klnąc i rozglądając się za dupami. Były obawy, że przy trzeciej części i kategorii wiekowej PG13 jedyne, co będzie można zrobić to wrócić do domu, wypić szklankę mleka i pójść spać.

Brak krwi w tego typu filmie trochę doskwiera, ale nie ma co przesadzać – nie jest on aż tak ugrzeczniony, żeby fani pierwszych dwóch filmów byli bardzo zawiedzeni. 

30.07.2014

Kongos - Lunatic: Doskonały zastępnik Radiohead

Kongos - Lunatic
RECENZJA

Bardzo cenię Radiohead. Gdyby nie ten zespół, prawdopodobnie alternatywny rock, czy indie rock wyglądałyby teraz zupełnie inaczej. W ostatnich latach, po wydaniu The Kings of Limbs Anglicy zamilkli, a Tom Yorke zajmuje się przede wszystkim karierą solową i pobocznymi projektami. Zespół, który wywarł tak duży wpływ na muzykę musiał doczekać się wielu naśladowców. Początkowo mogłoby się wydawać, że Kongos to właśnie jeden z zespołów, służących jako zastępnik za nieobecne Radiohead.

12.07.2014

Archive - Axiom

Archive - Axiom
RECENZJA

Archive od lat spotykało się z opinią, że to zespół, który tworzy filmową muzykę. Mają na swoim koncie soundtrack do „Michel Vaillant”, w polskich sklepach możemy też kupić płytę z kilkoma ich utworami, które stały się ścieżką dźwiękową do filmu „Sęp”. Tym razem przyszła kolej na współpracę z prawdziwego zdarzenia, istny synkretyzm. Film „Axiom” wyreżyserował Jesus Hernandes, muzykę napisał zespół Archive.

26.06.2014

Jak wytresować smoka 2

Druga część filmu, który zdecydowanie powinna obejrzeć Daenerys Targaryen, spełnia wszystkie oczekiwania, jakie stawia się wobec sequelu – jest więcej akcji, mocniej, szybciej. Podwojono chyba liczbę smoków oraz podniebnych dynamicznych akcji. A także, co najważniejsze, ale wcale nie tak oczywiste – zdołano zachować wysoki poziom oddziaływania emocjonalnego. 

Czkawka już podrósł, podobnie jak Szczerbatek. Panowie (tak zgaduję, nie znam się na anatomii smoków) rozumieją się coraz lepiej, co sprawia, że Czkawka jest najlepszym jeźdźcem smoków po tej stronie Berg. Pewne rzeczy się jednak nie zmieniają – chuderlawy bohater nadal jest największym przeciwnikiem przemocy na świecie i przedkłada dyplomację ponad miecz. Zupełnie inaczej, niż jego ojciec, który (jak widzimy po pierwszych minutach) jednak niewiele się nauczył po pierwszym filmie. 

16.06.2014

Gra o tron: 4x10: Ech, te dzieci!


Na taki odcinek warto było czekać poprzednie dziewięć. Zakończenie średniego sezonu było naprawdę godne i zmieniające sposób patrzenia na wszystkie dziesięć odcinków. 

(uwaga - klikniesz - przeczytasz moje refleksje o odcinku)
(NIE SPOJLERUJ!)


9.06.2014

Gra o tron: 4x9: You know nothing!


Podobno obejrzałem dzisiaj słaby odcinek „Gry o tron”. To znaczy tak słyszałem – że jest słaby. Wygląda na to, że oglądałem jakiś inny serial, w którym bohaterowie nazywają się Jon, Sam, ser Alisser i – najbardziej pospolite z imion – Aemon Targaryen.

(uwaga - klikniesz - przeczytasz moje refleksje o odcinku)
(NIE SPOJLERUJ!)

2.06.2014

Gra o tron: 4x8: Żmija kontra Góra



Nienawidzę „Gry o tron”. Jeszcze bardziej nienawidzę ludzi, którzy pomimo próśb o niespojlerowanie, robią to z największą ochotą, myśląc chyba, że jestem gorszy od nich, bo nie czytałem książek. Za to, co robią powinno ich czekać co najmniej działanie, w którym specjalizują się Boltonowie – powolne obdzieranie ze skóry.
(uwaga - klikniesz - przeczytasz moje refleksje o odcinku)
(NIE SPOJLERUJ!)

26.05.2014

Oberyn Martell vs Gregor "The Mountain" Clegane


Już 2. czerwca, na gali w Królewskiej Przystani zobaczymy pojedynek, na który czekają wszyscy. Pojedynek, który zelektryzuje widownię i dostarczy niezapomnianych emocji. Gigant, Gregor Clegane, reprezentujący Team Cersei zmierzy się z nieprzewidywalnym Oberynem Martellem, występującym w barwach Tyrion Underdog Team. Walka odbędzie się bez podziału na kategorie wagowe.

19.05.2014

Gra o tron: 4x7: Leć, ptaszyno!



Kolejny dobry odcinek. Wiedziałem, że proces Tyriona wprowadzi trochę świeżości w czwartym sezonie. Emocje na wysokim poziomie, postacie, których jakiś czas nie widzieliśmy, no i zwrot akcji. Tak, to jest to, czego oczekujemy od "Gry o tron".
(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)


12.05.2014

Gra o tron: 4x6: Wszystko przez gołębie


Nareszcie! Wiedziałem, że po moim ostatnim tekście twórcy serialu ugną się i wprowadzą trochę więcej akcji. W końcu dostaliśmy taki odcinek, dla jakich chce się oglądać "Grę o tron". Przewidziałem też, że akcja wreszcie przeniesie się do nowego miejsca – Braavos. 

(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)

6.05.2014

Rozwinięcie, rozwinięcie, rozwinięcie...


…czyli na czym polega mój mały problem z czwartym sezonem „Gry o tron”.

Od dłuższego czasu mam wrażenie, że czwarty sezon dąży donikąd. Oczywiście – zapewne jest to błąd, bo coś ważnego stać się musi, ale narracja prowadzona jest tak, że wciąż czuję, jakby to było rozwinięcie rozwinięcia, które prowadzi do... rozwinięcia wątku. Wstęp gdzieś tam się już zamazał, zakończenia jeszcze nie widać. Mam nadzieję, że "Gra o tron" nie stanie się tak ciekawa, jak aparycja jej twórcy, a hasło promujące ("All men must die") nie jest tylko zabiegiem marketingowym.

(uwaga - nie spojlerujcie!)

5.05.2014

Gra o tron: 4x5: Braavos


Czwarty sezon „Gry o tron”, zapowiadany jako najlepszy, największy, najbardziej interesujący, od paru odcinków tkwi w miejscu i – nie boję się tego powiedzieć – na razie jest trochę rozczarowujący. Oczywiście, to nadal najlepszy serial, jaki można oglądać, ale w porównaniu do poprzednich sezonów, czwarty akcję zwolnił chyba za bardzo.

(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)

28.04.2014

Gra o tron: 4x4


Twórcy serialu nadal pozwalają nam lizać rany po pełnym atrakcji drugim odcinku i nie przyspieszają tempa opowieści. Starają się raczej budować napięcie i przygotowywać nas do kulminacyjnego momentu. Z jednej strony, to fajnie, z drugiej - dostaliśmy kolejny odcinek, który nie powoduje tak oczekiwanego przecież zachwytu.
(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)


21.04.2014

Gra o tron: 4x3: Kajdany, kajdany, kajdany


Po takich cudach, jakie działy się w drugim odcinku musiało nastąpić spowolnienie i wyciszenie nastrojów. Dlatego najnowszy odcinek jest raczej dość powolny, bez scen, w których krzyknęlibyśmy „wow!”.

(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)

14.04.2014

Gra o tron: 4x2: Podczaszy


Można było narzekać na pierwszy odcinek. Że wolny, że w sumie to mało się dzieje, że bardzo wprowadzający, bez konkretów. Na drugi narzekać już się nie da. Mało tego! Mam wrażenie, że przez wielu to właśnie ten odcinek może być uznany za jeden z najlepszych w całym serialu. A to wszystko z jednego prostego powodu…

(Uwaga – klikniesz – przeczytasz moje refleksje o odcinku.
Uwaga – klikniesz i czytałeś książki – nie spojleruj w komentarzach!)

10.04.2014

Grand Budapest Hotel: Ekstraordynaryjne osobliwości

Wes Anderson to obecnie jeden z najbardziej oryginalnych reżyserów, z własnym, niepowtarzalnym stylem. Jego filmy rozpoznaje się po pojedynczym kadrze. Barokowy przepych, nostalgia, niewymuszony, sytuacyjny humor, doskonałość w kadrach.

Lata 30. Konsjerż hotelowy, pan Gustave H., na co dzień perfekcjonista, a po godzinach kobieciarz, poznaje nowego boya hotelowego – Zero. Niedługo potem, Gustave otrzymuje w spadku po jednej ze swych ukochanych, Madame D., drogocenny obraz, na który ochotę ma również przerażająca rodzina zmarłej.

7.04.2014

Gra o tron: 4x1


Oto jest dzień, w którym nadszedł pierwszy odcinek czwartego sezonu „Gry o tron”!  Odcinek całkiem udany, choć moje oczekiwania były dużo większe. Pewnie wyniknęły z tego, że zwiastuny oglądałem po kilka razy i obsesyjnie myślałem o tym, co czeka nas w tym sezonie. Nadal nie czytałem książek, więc znów będziecie mogli podśmiewać się z moich teorii i interpretacji tego, co zobaczyłem w serialu.

PS – złapałem oczywiście kilka spojlerów. Nie chcę znać kolejnych, więc jeśli czytaliście książkę – powstrzymajcie się przed ujawnianiem swojej wiedzy.

Zaczynamy!

2.03.2014

Oscary 2014


W zeszłym roku miałem całkiem niezłą skuteczność, jeśli chodzi o przewidywania oscarowe. W tym roku myślałem, że nie zdążę obejrzeć wszystkich filmów, które nominowane są w tej najważniejszej kategorii. A jednak się udało, zapraszam więc na krótkie podsumowanie – komu sam dałbym Oscara, a komu (w mojej opinii) przyzna go Amerykańska Akademia Filmowa.

1.03.2014

Tajemnica Filomeny

Od dawna wiadomo, że Brytyjczycy potrafią robić dobre kino. Cechy ich stylu można wymieniać od ręki: lekkość narracji, poruszanie ważnych społecznie tematów w sposób, który nie powoduje zmęczenia widza przed ekranem, nutka specyficznego humoru i doskonałe kreacje aktorskie.

„Tajemnica Filomeny” jest doskonałym przykładem tego właśnie brytyjskiego stylu w kinie, który tak za granicą, jak i w Polsce jest bardzo lubiany. Obraz mógłby wywołać spore kontrowersje, gdyby nie fakt, że prowokacyjna historia podana jest tu z odpowiednią lekkością i skupia się na dramacie jednostki, której z marszu współczujemy.

28.02.2014

Nebraska: W prostocie siła

W nominowanej do Oscarów dziewiątce znajdują się dwa filmy, o których niemal nikt nic nie mówi. Jeśli chodzi o „Tajemnicę Filomeny”, to wspomina się chociaż rolę Judi Dench. O „Nebrasce” natomiast cisza. I nic dziwnego, bo to film, który do listy nominowanych pasuje tak jak Tony Stark do rodziny Starków z „Gry o tron”.

Alexander Payne swoje szanse na statuetkę już miał. „Spadkobiercy” być może nawet otarli się o „najlepszy film” w 2012 roku. Teraz powraca w mistrzowskiej formie i serwuje nam obraz tak dobry, jakiego od dawna nie widziałem.

27.02.2014

Zniewolony - 12 years a slave: I don't like the way you die

W kinach pojawia się ostatnio sporo filmów podejmujących tematykę niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Rok temu mieliśmy „Django”, w którym Tarantino bawił się konwencją w swoim stylu, Lee Daniels nakręcił „Kamerdynera”, skupionego na walce społeczności czarnych z rasizmem i uznaniem ich praw. Kolejny głos dodał od siebie Steve McQueen – reżyser, którego bardzo cenię za „Głód” i jeszcze bardziej za „Wstyd” – mimo wszystko wciąż najlepszy i najbardziej uderzający film w jego karierze.

Brytyjczyk, który za cel wziął sobie portretowanie cierpienia fizycznego („Głód”) i psychicznego („Wstyd”) łączy te dwa motywy w „Zniewolonym”, stosując środki, które już znamy i które dobrze się sprawdzają. Głębokim śladom na plecach po użyciu bata towarzyszą więc równie głębokie cierpienia psychiczne głównego bohatera.

26.02.2014

Witaj w klubie: Na coś trzeba umrzeć

Zdarzają się czasem takie filmy, po których od razu wiadomo, że na rozdaniu Oscarów będą głównymi faworytami. Istnieją takie motywy, które Akademii podobają się już od dawna. Znane są takie sposoby poświęcania się aktora dla roli, że zachwyt wśród kolegów-aktorów jest pewny. Trafiają się takie historie, które są gotowym materiałem na film – odpowiednio podbudowujące, ale jednocześnie dramatyczne. Ukazujące nieprzyjemnego bohatera, który pod wpływem osobistej tragedii przechodzi głęboką przemianę i odkrywa prawdziwe wartości. 

Takim właśnie filmem, skrojonym typowo pod Oscary, jest „Witaj w klubie”. 

14.02.2014

Jack Strong: Jak Polak świat uratował

Powiedzieć o Ryszardzie Kuklińskim, że to postać kontrowersyjna, to jak stwierdzić, że piłka nożna to popularny sport. Jedni nazwą go bohaterem, drudzy zdrajcą, a jeszcze inni pomylą z Richardem. Pewne jest jedno – jego historia to kawał materiału na co najmniej kilka filmów. Po dziesięciu latach od śmierci szpiega, pierwszej próby ukazania jego działalności w fabularnym filmie podjął się najbardziej amerykański z polskich reżyserów.

Bo u Pasikowskiego zawsze oglądaliśmy zamerykanizowaną Polskę. Lindę – jankesa, nowatorskie, sensacyjne „Psy”, a teraz pełen napięcia polityczny thriller, już z założenia opowiadający iście hollywoodzką fabułę, w której jeden człowiek ratuje świat przed III wojną światową.

12.02.2014

Ona: Jak materia z materią

Ile razy sprawdziliście dziś facebooka? Telefon, w oczekiwaniu na smsa? Obejrzeliście filmik na youtube, kupiliście coś na allegro, przelaliście koledze pieniądze przez internet? Ile razy w swoim życiu słyszeliście o „cyfrowym pokoleniu”, o ludziach, którzy nie potrafią nawiązywać normalnych relacji międzyludzkich w „realnym świecie”, a brylują inteligencją, humorem i otwartością w internecie? 

Dzięki/przez* rozwój elektroniki, zaczynamy żyć dwoma życiami naraz. Tym prawdziwym, w którym z ludźmi rozmawiamy twarzą w twarz i tym, w którym możemy się wykreować, udawać kogoś innego, patrzeć na wszystko z dystansu i dyskutować emotka w emotkę. 

22.01.2014

Pod mocnym aniołem: Ostatniego kieliszka nigdy nie wypiję

Każdy lubi od czasu do czasu się napić. Nie ma w tym nic złego – żyjemy przecież w takiej kulturze, gdzie podejrzliwiej patrzy się na człowieka, który alkoholu nigdy nie bierze do ust, niż takiego, który lubi wlać go w siebie trochę za dużo. W PRLu załatwienie czegokolwiek też zawsze ułatwiała flaszka, a i współcześnie przy okazji nowego roku najczęściej w mediach mówiono o wzroście akcyzy na wódkę i papierosy. 

W Polsce się więc pije. I kontroluje. Na ludzi, którzy kontrolować przestają patrzy się z pogardą, mówiąc o patologii społecznej. Odrzucamy myśl, że kiedyś, pod wpływem jakiegoś wydarzenia problem alkoholowy dopaść może i nas. A alkoholik też przecież nie zaczynał picia z myślą „a co mi tam, zepsuję życie sobie, mojej rodzinie i otoczeniu”.

15.01.2014

Haha, jak rzygnął!


Chodź na tą komedię nową! Pośmiejemy się! Na "Pod mocnym aniołem"! Tam chleją, to musi być śmieszne.

Wiesz przecież, że Smarzowski kręci dobre komedie. Można pośmiać się z pijanych, skorumpowanych policjantów, można się pośmiać przy balangach, na których wóda leje się strumieniami, można pośmiać się z tego jak nazista gwałci Polkę, co dla jej umierającego męża jest ostatnim obrazem jaki zabiera do grobu. Haha!

14.01.2014

Detektyw: Briefing


Stacja HBO słynie z produkcji doskonałych seriali, które można oglądać praktycznie w ciemno i ma się niewielką szansę, żeby trafić na coś, co nam się nie spodoba. Tym razem startuje z historią, które, wydawałoby się, odchodzą powoli do lamusa – dwóch białych detektywów, którzy starają się rozwikłać sprawę rytualnego morderstwa. Już od czasów „Zabójczej broni” urozmaicano duety i umieszczano w nich czarnoskórego, lub kobietę. HBO postawiło na klasykę i w głównych rolach obsadziło świetnych aktorów – Woody Harrelsona i Matthew McConaughey.

5.01.2014

Iceman: Historia mordercy: My, Polacy wiemy jak...

My, Polacy, lubimy jak doceniają nas za granicą. Jesteśmy dumni, że Amerykanie znają Lecha Wałęsę, Jana Pawła II. Cieszymy się, że nasz, Polak, gra w NBA, że nasz, Polak odnosi sukcesy w tenisie, chwalimy się nawet tym, że jeden z gangsterów rywalizujących z Alem Capone był z pochodzenia Polakiem. Możemy pochwalić się jeszcze jednym – jeden z najsłynniejszych seryjnych morderców, również swoje korzenie miał w naszym kraju. Specjalizował się w... strzelaniu, duszeniu i zamrażaniu swoich ofiar. Panie i panowie – przed wami Richard Kuklinski.

4.01.2014

Don Jon

Zapomnijcie o Josephie Gordonie-Levitt, miłym chłopaku z „500 dni miłości”. Teraz to facet jednym spojrzeniem zaciągający dziewczyny do swojego łóżka. Zamienił Zooey Deschanel na Scarlett Johansson. Nie wzdycha już do tej jednej, jedynej, nowej pracownicy w biurze, ale chodzi z kolegami do klubów, pije piwo i głośno ocenia wygląd bawiących się tam dziewczyn. Nie schodzi poniżej pewnego poziomu – nie podrywa dziewczyn z oceną niższa niż 8.

3.01.2014

Wilk z Wall Street: Chłopcy z giełdy

Pieniądze szczęścia nie dają – mawiają na ogół ci, którzy na niedobór gotówki nie cierpią. Jordan Belfort z pewnością by ich wszystkich wyśmiał, położył się na stosie dolarów u boku pięknej kobiety i na przeróżne sposoby wciągałby kokainę, zaznając pełni szczęścia. 

„Wilk z Wall Street” to film oparty na faktach. Prawdziwa historia Jordana Belforta, oszusta finansowego, który w krótkim czasie dorobił się fortuny, a dzięki niej prowadził iście dionizyjski styl życia. Liczy się hajs, koks, dziwki.

2.01.2014

Kamerdyner: Serwuję współczucie

Eugene Allen służył w Białym Domu przez 34 lata. Był świadkiem zabójstwa Kennedy’ego, rodzącej się świadomości politycznej Afroamerykanów, działalności Martina Luthera Kinga, afery Watergate, a przy tym kompletnie nie interesował się polityką. Był, ale jakby go nie było – niewidoczny, cichy, na zapleczu, serwując kolejnym prezydentom Stanów Zjednoczonych kawę. Słyszał tajne narady, widział głowy państwa w chwilach triumfu i słabości. Doświadczył tylu wydarzeń, że jego historia to gotowy materiał na film.