31.12.2012

Hobbit: Na miejsca, kurduple, start!

Hobbit: Niezwykła podróż (2D, 24fps)
RECENZJA

W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit. A hobbitem być, to wcale nie taka prosta sprawa – wszyscy patrzą na was z góry, na dodatek cwaniacki, wysoki czarodziej w spiczastej czapce organizuje u was, bez waszej wiedzy, domówkę. (wiecie jak to jest – chcecie sobie w spokoju zjeść rybkę, a tu na chatę zwala wam się banda krasnoludów) A gdy w trakcie biby słychać groźne, donośne walenie do drzwi, a przez głowę przelatuje myśl, że to elficka policja z mandatem za zakłócanie ciszy nocnej, okazuje się że to Thorin Dębowa Tarcza – zamulacz, który psuje całą imprezę.

No i nasz nieszczęsny hobbit, Bilbem zwany, zostaje zrekrutowany do wielkiej wyprawy. Przygody właściwie. Status: oficjalny włamywacz.

30.12.2012

Operacja Argo: Film, którego nie było

Operacja Argo
RECENZJA

Iran nadal jest w kinematografii nośnym tematem. Zwraca się uwagę na różnice społeczne i kulturowe, jak w „Persepolis”, pokazuje aspekty życia uzależnionego od polityki i religii jak w „Rozstaniu”, wreszcie – pokazuje się Iran z bardziej amerykańskiego punktu widzenia, jak w „Operacji Argo”. 

To film, który przez polskie kina przetoczył się nie robiąc większego hałasu. A szkoda, bo to jeden z najlepszych politycznych thrillerów, jakie pojawiły się ostatnio na ekranach. Trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty, doskonale zagrany, rewelacyjnie wyreżyserowany.

29.12.2012

Pamięć absolutna: Przeciętność absolutna

Pamięć absolutna
RECENZJA

Philip K. Dick był jednym z najciekawszych i najbardziej płodnych pisarzy science-fiction wszechczasów. Snuł przerażające, paranoiczne wizje, często będąc pod wpływem narkotyków. (uważał, że Stanisław Lem nie istnieje, jest to tylko kryptonim siatki szpiegowskiej KGB, w której pracują pisarze sf, aby pogrążyć Dicka) Do dziś Amerykanin ma wielu oddanych fanów. Nie ma natomiast szczęścia do ekranizacji swojej prozy.

„Pamięć absolutna” z Colinem Bachledą-Synusiem Farrellem to remake filmu z Arnoldem Schwarzeneggerem. To powinno dać wam odpowiedź na pytanie „czego się spodziewać?”

28.12.2012

Frankenweenie: Dziwnostrasznośmiesznie

Frankenweenie
RECENZJA

Tim Burton był kiedyś zwykłym animatorem w firmie Disney’a. Już wtedy wymyślał filmy, wśród których był na przykład krótkometrażowy „Frankenweenie” (z udziałem aktorów). Pomysł w firmie się nie spodobał, stwierdzono, że to się nie nadaje dla dzieci i w ogóle co to za jaja, żeby umarły pies nagle ożywał pod wpływem prądu. Bezsensu. Zwalniamy Toma. To znaczy Tima. No, tego dziwaka!

Potem koleje potoczyły się tak, że dziwak Burton po jakichś dziesięciu latach powrócił do Disney’a, nakręcił dla nich kilka filmów, wśród nich kasową, ale niezbyt udaną „Alicję w krainie czarów” i... w końcu powrócono do pomysłu „Frankenweenie”. (nie dość, że dziwak, to jeszcze uparty) Zrealizowano film animacją poklatkową. Bez aktorów, bo po co ktoś ma się kręcić przed kamerą?

Co ci Łąki Łan da?

Łąki Łan - Armanda
RECENZJA

Łąki Łan to zespół, o którym krążą już legendy. Słyszy się, przekazywane w niektórych kręgach opowieści o tym, jak to kilku szaleńców przebiera się w stroje owadów i wytwarza niesamowitą energię na scenie. Taką energię, która potrafi porwać całą publiczność do szaleństwa przy dziwnych dźwiękach i tekstach typu "Galeon sing a song/ To the kong ding dong/ Like a Don Quixote don king king".

Właśnie – bo Łąki Łan to przede wszystkim zespół koncertowy. Jasne, można posłuchać sobie ich studyjnych płyt w domu, ale najwyższą wartość zyskują one właśnie grane na żywo z tą typową energią. Wydawać by się mogło, że tak już będzie zawsze. A jednak! Nadeszła Armanda.

26.12.2012

Atlas Chmur: Wszystkie granice są umowne

Atlas Chmur
RECENZJA

Zawsze jest problem z filmami „wielkimi”. Bo jak mierzyć ich wielkość? Tym bardziej, że takie dzieła na ogół bardzo dzielą publiczność i krytykę. Jedni je kochają, drudzy krytykują z zacięciem, którego pozazdrościć mógłby Niesiołowski. A jeszcze inną rzeczą jest fakt, że często filmy „wielkie” pozostają wielkie tylko w głowach reżyserów.

Tak też było z „Atlasem Chmur” – już przy zwiastunie widać było, że to będzie film z ideą, wizjonerski, splatający ze sobą niewyobrażalnie szerokie ramy czasowe. Wachowscy i Tykwer nakręcili kilka filmów i postanowili umieścić je w jednym obrazie. Komedia, efektowne kino science-fiction, kryminał, piękna historia miłosna, dramat kostiumowy, osadzony w XVIII wieku, czy kino postapokaliptyczne – to wszystko się tu ze sobą łączy. Może brzmieć to ciężkostrawnie. Może wydawać się to karkołomnym pomysłem, ale...

25.12.2012

360: Zmiana o 360 stopni

360. Połączeni
RECENZJA

Plan był niby prosty – nakręcić film, pokazujący panoramę współczesnych związków. Tych młodych stażem, tych starszych, tych, w których różnica wieku jest spora. Nakręcić film, podobny do „Bliżej” – niespieszny, oparty na dialogach i grze emocji między bohaterami i chemii między aktorami. Do tego urozmaicenie w postaci przeplecenia kilku różnych historii (choć naturalnie w delikatny sposób łączących się ze sobą!), żeby dobitniej pokazać jak wyglądają związki w dzisiejszych czasach. 

Cóż... czasami jednak plany spalają na panewce. Zapytajcie choćby dowolnego znajomego, który robił sobie kiedykolwiek postanowienia noworoczne.

23.12.2012

Niesamowity Spider-man: Piotruś (już trochę) Pan

Niesamowity Spider-man
RECENZJA

Człowiek-pająk nie był tak zaniedbanym bohaterem jak jeszcze do niedawna Iron Man, czy Batman. Wciąż w pamięci mamy trylogię Sama Raimiego, a tu już nastąpił restart serii za sprawą „Niesamowitego Spider-mana” w reżyserii Marca Webba. („500 dni miłości”)

Jedno trzeba przyznać – w końcu Peter Parker nie jest taką fajtłapą, ciamajdą i największym popychadłem, jakim był w poprzednich filmach. Co prawda nadal rówieśnicy za nim nie szaleją, ale przynajmniej sam główny bohater nie ma na pryszczatej twarzy wiecznie wymalowanego strachu i słów „przepraszam, czy tu biją?”.

22.12.2012

Kapela ze Wsi Warszawa: Nowoczesna tradycja

Kapela ze Wsi Warszawa - NORD
RECENZJA

Trudno oprzeć się wrażeniu, że w polskiej muzyce do łask wraca folk. Łączony z nowoczesnością, wyrazistymi bitami, ale mocno osadzony w tradycji słowiańskiej zyskuje wielu słuchaczy. Przykłady takich wykonawców jak Żywiołak, Gooral czy Kapela ze Wsi Warszawa tylko potwierdzają tę teorię.

A Kapela stanęła, wydawałoby się, na rozdrożu – zespół opuścili dotychczasowi liderzy – Maja Kleszcz i Wojtek Krzak. Nowy album jednak powstał i jest bardzo równy, spójny i interesujący.

21.12.2012

Końce światów nie mają końca



Jeżeli to czytacie, to znaczy, że świat się nie skończył. (jeszcze) Mało kto w to wierzył (poza Rosjanami, którzy – jak usłyszałem w programie informacyjnym – „święcie wierzą w koniec świata, ale wierzą też że go przetrwają” ?!), ale cała sprawa może skłonić do kilku refleksji. To naprawdę interesujące - co byście zrobili, gdyby okazało się, że za dwadzieścia cztery godziny wszystko przestanie istnieć?

19.12.2012

Jesteś Bogiem: Słowa, od których włos jeży się na głowie

Jesteś Bogiem
RECENZJA

Jeden z najgłośniejszych polskich filmów 2012. roku. Bez wątpienia. Czy jeden z najlepszych? Zdania są podzielone – jedni uważają go za arcydzieło, inni za dzieło przereklamowane, niedoskonałe i nudne.

Na wstępie zaznaczę, że hip hopem nigdy się nie interesowałem, Paktofoniki nie słuchałem, więc słabo orientuję się w tej kulturze i piszę z perspektywy widza, a nie fana katowickiej grupy.


15.12.2012

Z kim nie warto nie przeżywać końca świata? cz. 2



Ustaliliśmy już, że koniec świata zdarzył się w naszym życiu co najmniej kilka razy, ale dla dodania dramaturgii możemy nagiąć fakty i powiedzieć, że to wydarzenie wyjątkowe. A jak wyjątkowe, to szczególne powinno być również towarzystwo, w którym spędzać będziemy ostatnie sekundy na Ziemi. Była już pierwsza część towarzyszy niepolecanych. Była też ta, w której zastanawialiśmy się, kto jednak w ostatnią podróż by się nadał. Dziś znów ci mniej polecani... A do końca świata sześć dni - jak się z tym czujecie?

13.12.2012

Z kim warto nie przeżyć końca świata?



Ostatnio zastanawiałem się, kto z kręgu kultury nie byłby odpowiednim kandydatem do towarzyszenia nam w ostatnich minutach życia, tuż przed końcem świata. Dziś przyszła pora na coś bardziej optymistycznego – istnieją osoby, z którymi koniec świata mógłby wydać nam się zabawny do tego stopnia, że chcielibyśmy przeżyć go jeszcze raz!

11.12.2012

Z kim nie warto nie przeżywać końca świata? cz. 1



Jeśli wierzyć telewizjom, wieszczom, oszołomom i Majom, to za dziesięć dni nie będziemy mieli już czego szukać na tym świecie. Zawsze tak ważne wydarzenia (ile to już razy miał nastąpić koniec świata?!) skłaniają do przemyśleń i trudnych decyzji. My zastanowimy się, z kim z kręgu kultury nie warto nie przeżyć końca świata. Wiadomo, że w taką podróż trzeba wybrać się w doborowym towarzystwie. Kogo odradzam?


10.12.2012

Sherlock Holmes: Mocniej, więcej... słabiej?

Sherlock Holmes - Gra cieni
RECENZJA

Pierwszym „Sherlockiem Holmesem”, sportretowanym przez Roberta Downey Juniora byłem zachwycony. Dla mnie zagrało wszystko – i mroczny klimat dziewiętnastowiecznej Anglii, i unowocześnienie bohatera, który oprócz niesamowitych możliwości dedukcji potrafił również doskonale walczyć wręcz (na swój, „holmesowy” sposób).

Dlatego na drugą część czekałem ze zniecierpliwieniem (właściwie nie mogłem się jej doczekać chwilę po obejrzeniu ostatniej sceny pierwszego „Sherlocka Holmesa”). Sequele rządzą się specyficznymi prawami – ma być lepiej, więcej akcji, więcej humoru, więcej wszystkiego. I tak jest, ale nie jestem pewien, czy wychodzi to na dobre „Grze cieni”.

6.12.2012

Och, Karol! - O leśniku

Dowcip o leśniku
ANALIZA KRYTYCZNA


Mówi się, że współcześni studenci będą pracować na posadach, które jeszcze nie istnieją. Kto wie – może akurat ja zostanę w przyszłości tłumaczem dowcipów Karola Strasburgera? Oto mikołajkowy prezent dla Was od KURTULI!

4.12.2012

Dziewczyna z tatuażem: Zimno, zimniej, najdziwniej

Dziewczyna z tatuażem
RECENZJA

Jak często pojawiają się książki, o których mówi się, że przywracają czytelnictwo na świecie? Taki szał był przy „Harrym Potterze” (że dzieci oszalały na jego punkcie i zamiast siedzieć przy komputerze, albo biegać za piłką, biorą się za czytanie), podobnie było ostatnio przy trylogii „Millennium” Stiega Larssona.

Całkiem szybko Szwedzi postanowili więc wykorzystać sukces powieści i je zekranizować, ale to hollywoodzka wersja z Danielem Craigiem w głównej roli odniosła większy sukces. (na pewno medialny)

30.11.2012

Siedmiu psychopatów: Najpierw strzelaj, potem padaj ze śmiechu

Siedmiu psychopatów
RECENZJA

Chciałbym mieć mózg Martina McDonagha. Swojego bym mu nie oddał, bo też trafił mi się niezły egzemplarz, ale gdybym miał dostać zapasowy, wybrałbym właśnie ten należący do irlandzkiego reżysera.

W swoim pełnometrażowym debiucie – „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj” zaproponował nam prawdziwą groteskę i absurd, Komediodramat. Tragedię i farsę w jednym. A do tego ogromną dawkę surrealizmu. „Siedmiu psychopatów” natomiast to już komedia kryminalna pełną gębą. Choć, oczywiście, z typowym dla McDonagha szaleństwem.

26.11.2012

Ulica marzycieli: Niezwykła zwyczajność

Robert McLiam Wilson - Ulica marzycieli
RECENZJA

Są takie książki, do których wraca się kilkakrotnie. Są takie książki, po które sięgamy mimo tego, że w zanadrzu, pod ręką czeka na nas kilka-kilkanaście innych, bardzo dobrze zapowiadających się powieści. Są takie książki, które pozostają w naszych głowach na zawsze, stają się ulubionymi i wyzwalają emocje. „Ulica marzycieli” to idealny przykład tego typu doskonałości.

To książka niezwykła przez swoją zwyczajność. Nie opowiada nam historii bohatera, który wyróżnia się z tłumu, jest niezwykle przystojny lub posiada nadprzyrodzone moce. Nie! Opowiada historię zwykłego, dobiegającego trzydziestki mieszkańca Belfastu z jego problemami, które równie dobrze mogłyby być (albo i są) naszymi problemami, z charakterem, którym odznacza się wielu spośród nas, z pragnieniami, marzeniami, jakie często pojawiają się i w naszych głowach.

24.11.2012

Nazywam się Gary Oldman i nigdy nie dostanę Oscara



Nazywam się Gary Oldman, mam 54 lata, jestem Anglikiem i nigdy nie dostanę Oscara.

22.11.2012

Kochankowie z Księżyca: Popraw sobie nastrój

Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom
RECENZJA

Wes Anderson to reżyser wyjątkowy. Pokazał to już w „Fantastycznym panu Lisie” – doskonałej poklatkowej animacji mówiącej o sprawach ważnych i aktualnych dla młodzieży w lekki, uroczy, a nieraz dziwny sposób.

W swoim najnowszym filmie – „Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom” również bardzo mocno zaznacza swój autorski rys. Od początku widzimy, że mamy do czynienia z przerysowaną baśnią, wypełnioną pokręconymi, oryginalnymi pomysłami Andersona. Baśnią, która nas zauroczy, oszołomi pięknem wizualnym i pozwoli poprawić humor w te smętne, jesienne dni.

19.11.2012

Merida Waleczna: A Kopciuszek nadal wyszywa...

Merida Waleczna
RECENZJA

Są różne rodzaje księżniczek i bohaterek animacji. Jedne udają, że śpią, perwersyjnie marząc o siedmiu krasnoludkach, inne śpią naprawdę i niewiele więcej je obchodzi, jeszcze inne zmieniają się nocami w ogry.

Wydaje wam się, że najbardziej zasłużoną dla feminizmu kobietą była Wirginia Woolf? Nic bardziej mylnego! To Merida Waleczna, żyjąca około XII wieku, położyła podwaliny pod cały współczesny feminizm!

Bohaterka nowego filmu Pixara to bowiem zupełne przeciwieństwo damskich bohaterek filmów animowanych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Bo przecież zawsze dziewczynki (blondynki z długimi, prostymi włosami) chciały zostać księżniczkami, mieć służbę, móc nosić piękne, wytworne suknie i obserwować, jak tłumy młodych mężczyzn walczą o ich rękę. A Merida? Ona to wszystko ma (poza długimi, prostymi blond włosami), ale ciągnie ją do łuku, jazdy konno i zachowywaniu się jak młodzieniec, a nie księżniczka.

15.11.2012

Gangster: Piękny i brutalny

Gangster
RECENZJA

Prohibicja. Złote czasy mafii. Kapelusze, brylantyna na włosach, elegancja i szyk. Kochamy takie opowieści. Zachwycamy się nimi, myślimy o nich ze specyficzną nostalgią. 

Dostajemy więc kolejny prezent. „Gangster”. Tak trzymający się w klimacie prohibicji, a jednak tak różny choćby od „Ojca chrzestnego”, czy „Nietykalnych”. Tu nie chodzi o tommy guny, wystrzeliwujące miliony kul, pościgi starymi, pięknymi Fordami, ale o umiejętnie budowaną psychologię postaci, gęsty, sugestywny klimat i doskonałe aktorstwo.

13.11.2012

6 dowodów na to, że Robert Downey Jr. naprawdę jest Iron Manem


W.
13.10.2012

Św. Tomasz z Akwinu przedstawiał przed wieloma laty dowody na istnienie Boga. Ja zaś przedstawię Wam dziś dowody na to, że Robert Downey Junior jest tak naprawdę Iron Manem. Nie aktorem, który wcielił się w tę rolę, ale prawdziwym superbohaterem.

10.11.2012

Kac Wawa: Zobacz zaskakującą ocenę najgłośniejszego polskiego filmu tego roku!

Kac Wawa 3D
RECENZJA

Niektóre kampanie wymagają ogromnych przygotowań. Przykładowo, Hitler planował atak na ZSRR latami, już podczas pisania „Mein Kampf”. Ja do "Kac Wawy" podchodziłem cztery razy, w końcu udało się dotrwać do końca. Powiem jedno – gdybym kupił na to bilet do kina, pewnie pisałbym KURTULĘ zza więziennych krat, osadzony za zniszczenie w furii połowy miasta. 

Przyznaję – chęć obejrzenia „Kac wawa” była tym samym rodzajem niezdrowej fascynacji, jaką prezentują ludzie namiętnie oglądający zdjęcia ludzkich tragedii na pierwszych stronach Faktu, czy zdjęcia ze Smoleńska, które ostatnio wyciekły do sieci.

8.11.2012

Hey = Nosowska

Hey - Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan
RECENZJA

Zawyrokowałem ostatnio, że Lao Che nagrało płytę roku 2012. Zawyrokowałem jeszcze przed premierą albumu głównego chyba rywala płockiego zespołu w drodze po ten tytuł – grupy Hey. A to właśnie oni są głównym faworytem wszelkich tego typu rankingów. Wiadomo – Hey to Hey.

Zanim zacznę, mała refleksja – mam wrażenie, że obojętnie jakiego poziomu nie prezentowałaby płyta Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan Hey i tak zająłby pierwsze miejsce pod względem sprzedanych egzemplarzy, a nawet w rankingach na najlepszy album 2012. roku. A wynika to z pozycji, jaką grupa wyrobiła sobie na polskim rynku muzycznym. Pozycji – dodajmy – całkowicie zasłużonej.

Jak prezentuje się ich dziesiąta płyta?

5.11.2012

Looper: Pomieszanie z poplątaniem

Looper - pętla czasu
RECENZJA

Zacznę od tego, że jestem fanem filmów science-fiction. Szczególnie takich, których akcja dzieje się w niedalekiej przyszłości. Doceniam „Ludzkie dzieci”, „Kod nieśmiertelności”, czy „Łowcę Androidów” (choć w tym przypadku dużo bardziej powieść niż film), a „12 małp” to jeden z moich ulubionych filmów w ogóle.

„Looper” również wpisuje się w estetykę, o której piszę, czerpiąc wiele z „12 małp”, pokazując nam zmęczonego Bruce Willisa, oszczędne, ale umiejętnie wykorzystane efekty specjalne i zmienionego nie do poznania Josepha Gordona-Levitta. A przy okazji ma całkiem dobry scenariusz.

28.10.2012

Lao Che: "Gęba się porusza a wyraża się dusza"

Lao Che - Soundtrack
RECENZJA

Nie będę ukrywał, że zespół Lao Che uwielbiam od lat. Z wątpliwościami podszedłem do ich czwartej płyty – Prąd stały/Prąd zmienny, ale i tę po dłuższym czasie naprawdę polubiłem. Co ich charakteryzuje? Fakt, że zawsze nagrywają coś zupełnie innego. Bo przecież pierwszy album to cofnięcie się do dalekich czasów Mieszka I, mnóstwo Guseł, czarów i słowiańskich bożków, a to wszystko w doskonałej ambientowej otoczce. Powstanie Warszawskie to drugi album koncepcyjny, ale już z zupełnie inną muzyką – metalowym, czy wręcz punkowym szaleństwem. Gospel to już dużo większy luz, radość z grania, radość z rytmu i boskie tematy. Prąd stały/prąd zmienny to dużo więcej elektroniki, niż wcześniej, a Soundtrack... cóż, Soundtrack jest po prostu doskonały!

26.10.2012

007: "Niebo wali nam się na głowy!"

Skyfall
RECENZJA

Co za poświęcenie dla czytelnika! Recenzja pisana w godzinach 3:35 - 4:45. 

Nie znam większego fana Jamesa Bonda, niż ja, choć na pewno ktoś taki istnieje. Byłem mocno rozczarowany „Quantum of Solace”, niecierpliwiłem się, czekałem na najnowszy film, wreszcie się doczekałem. Śledziłem doniesienia z zagranicy, z podziwem, rosnącym zadowoleniem, ale i zdenerwowaniem patrzyłem na kolejne entuzjastyczne recenzje zza oceanu czy kanału La Manche. Oczekiwania były więc ogromne, a jak to zwykle w takich sytuacjach bywa – trudno spełnić je w stu procentach. Ale po kolei.

Galowie zwykli mawiać, że „niebo wali im się na głowy” (co wiemy z przekazów ustnych, pochodzących od niejakich Asterixa i Obelixa). Cóż, to samo mogliby powiedzieć M., Bond i całe MI6. Mogliby, ale mają na to krótsze określenie – „Skyfall”.

24.10.2012

007: Haha, James



Tak popularny agent nie mógł nie doczekać się swoich parodii. Zresztą – jest przecież co naśladować – 12 powieści, muzykę, 22 filmy. Lista satyr na Jamesa Bonda jest naprawdę imponująca. Próbowali również Polacy, ale nasze twory w stylu "Komisarz Blond i Oko Sprawiedliwości" pominiemy milczeniem. Co natomiast warto wyróżnić?

22.10.2012

007: Argh, James!

 
James Bond jest dobry. Inni są źli. To dość oczywista sprawa. Przez wiele lat przeciwników 007 skutecznie dostarczał Związek Radziecki. Jednak i po jego rozpadzie twórcy dość dobrze radzili sobie z wymyślaniem „tych złych”.

20.10.2012

Maria Peszek: Najsmutniejsza dziewczyna na świecie

Maria Peszek - Jezus Maria Peszek
RECENZJA

O tej płycie wszystko było wiadomo jeszcze przed premierą. Można by tak pomyśleć po serii wywiadów jakich udzieliła Maria Peszek, a w których opowiadała o przeżywaniu depresji. Czy to świadomy zabieg mający na celu jak najlepsze (i cyniczne swoją drogą) zareklamowanie nowego albumu, czy szczere, wręcz ocierające się o emocjonalny ekshibicjonizm wyznania - nie wiem. I nie tym będę się tu i teraz zajmował.

Na co zwróciłbym uwagę na samym początku? Jezus Maria Peszek to album, który można pięknie analizować pod kątem socjologicznym i światopoglądowym. Jedno jest pewne – zajadli prawicowcy będą chcieli spalić Marię Peszek na stosie.

19.10.2012

007: ♫, James!

John Barry

James Bond to nie tylko walka wręcz, pistolety, piękne kobiety, groźni przeciwnicy i szybkie samochody. To również muzyka jaka towarzyszy każdej czołówce filmu. Dla Bonda nagrywały takie tuzy muzyki jak Paul McCartney, Tina Turner czy Nancy Sinatra. Nie można również zapomnieć o klasycznym temacie Jamesa Bonda obecnym chyba w każdym filmie, a skomponowanym przez Johna Barry’ego.

17.10.2012

007: Och, James


James Bond kocha kobiety. Kocha wiele kobiet, a w każdym kolejnym filmie inną. Takie to już życie agenta. Choć niektórzy twierdzą, że jego prawdziwą miłością pozostawała panna Moneypenny, to jednak warto przyjrzeć się tym kobietom, które, czy raczej „z którymi” James się kochał.

15.10.2012

007: Bond? Jaki Bond?


Wszyscy wiemy, że James Bond jest doskonale wyszkolonym agentem. Na jego sukcesy pracuje jednak cały sztab ludzi (skąd my to znamy?). Filmy o agencie 007 to nie tylko czysta akcja i jeszcze czystszy garnitur głównego bohatera. To także ciekawe postaci poboczne, które zapisały się w pamięci wielu widzów. Q, M, Moneypenny czy Leiter.

13.10.2012

Rok KURTULI!


Tak bardzo ogarniam upływający czas, że choć pierwsze urodziny KURTULI wypadają 9. września, to dopiero dziś świętujemy. (w końcu weekend!) Uwaga – poniżej dość tajne zdjęcia z urodzinowej imprezy.

12.10.2012

Zakochani w Rzymie: Rzymskie wakacje

Zakochani w Rzymie
RECENZJA

Po nakręceniu pięknych pocztówek z Barcelony i Paryża, Woody Allen kończy (przynajmniej na razie) swoją pracę w Europie zatrzymując się w Rzymie u Roberto Benigniego z Aleciem Baldwinem, Ellen Page, Jesse Eisenbergiem czy Penelope Cruz.

Wiadomo, że Rzym to jedno z piękniejszych miast na świecie, wdzięczne dla fotografów i operatorów kamery, dlatego już na samym początku historia, jakakolwiek by ona nie była, zyskuje. A że Allen potrafi uchwycić piękno miasta widzieliśmy już w jego poprzednich filmach. „Vicky Cristina Barcelona” mi się podobała, „O północy w Paryżu” byłem zachwycony. Jak jest tym razem?

10.10.2012

007: Gdzie Bondów sześć...


W tym miejscu miał powstać tekst pokazujący co jeden Bond mówi o drugim (na zasadzie – Connery o Daltonie, Moore o Craigu itd), ale na tyle trudno znaleźć wypowiedzi poszczególnych aktorów dotyczących innych odtwórców roli agenta 007, że postanowiłem zawrzeć tu kilka cytatów i ciekawostek dotyczących głównie obsady.

7.10.2012

Mumford and Sons: Londyn, Babel, Beirut

Mumford and Sons - Babel
RECENZJA

Grupę Mumford and Sons można potraktować jako przeciwieństwo opisywanej wcześniej The xx. Tam smutek i tak powolne tempo, że słońce czuje się przybite i samo chowa się za chmurami, a u Mumfordów radość i mnogość dźwięków.

Londyńska grupa to powiew świeżości w muzyce popularnej. Grają folk rocka i w niemal każdym kawałku obok gitar wykorzystują mandoliny, czasami wtrąca się również dźwięk trąbki. Lubią też szybkie tempo i harmonie kilku instrumentów naraz. Trudno to wytłumaczyć – lepiej posłuchać, niż o tym czytać. Mnie ta muzyka kojarzy się minimalnie z Beirut, jeśli chodzi o kaskadowość dźwięku i barokową ilość wykorzystywanych instrumentów w obrębie jednego utworu.

5.10.2012

007: Dzień z Bondem


Skoro już wiemy, z kim mamy do czynienia i planujemy zostać z nim aż na cały miesiąc, to wypadałoby spędzić cały dzień w jego towarzystwie, prawda?

Mogłoby się wydawać, że człowiek taki jak James Bond nigdy się nie nudzi. Bo przecież kiedy mieć tu czas na nudę, skoro trzeba podrywać kolejne dziewczyny, spać z nimi, zdawać raporty z zadań do M., czarować sekretarkę Moneypenny, jeździć po świecie, rozwiązując zagadki i ścigając największych kryminalistów świata, testować nowe samochody i wreszcie jeździć nimi dla samej przyjemności?

2.10.2012

007: Ach, James!


Rozpoczynając tak poważną serię, mającą trwać aż przez cały miesiąc należy zastanowić się z kim będziemy mieli w niej do czynienia. Niby sprawa jest prosta. To człowiek, który powstał na kartach powieści, ale światową sławę przyniosły mu filmy. To człowiek, który był podziwiany i wyśmiewany. Naśladowany i parodiowany. Człowiek, o którym krążyły legendy, człowiek, którego kojarzy każdy z nas. Bond. James Bond.

30.09.2012

Gotham - Miasto grzechu

Batman - Year One
RECENZJA


Frank Miller, twórca jednej z najsłynniejszych i najmroczniejszych komiksowych serii – „Sin City” ma także spory wkład w postać chyba najbardziej znanego bohatera – Batmana. Jego „Batman – Year One” to, jak przystało na tego twórcę, opowieść mroczna, pełna niemoralnych postaci i czynów, a jednocześnie mocno osadzona w świecie, wykreowanym przed wieloma laty.

26.09.2012

Dlaczego Jack Nicholson jest najfajniejszym aktorem?


Jack Nicholson jest najfajniejszym aktorem. („the coolest” brzmiałoby lepiej) Jeżeli sądzicie inaczej, spróbujcie powiedzieć mu to prosto w twarz, a potem wytrzymajcie szalone spojrzenie. Największy świr w Hollywood? Człowiek, który był żonaty przez sześć lat, a rozwód wziął w czasach, kiedy kolor wchodził do kin. Człowiek, który zagrał tak wiele doskonałych ról, że aż Wam głupio, iż nie potraficie tego policzyć. Nominowany do Oscara dwanaście razy – pod tym względem ustępuje tylko królowej Meryl Streep. Człowiek orkiestra. Za moją namową, wyzwólcie swoje aktorskie zdolności, poczujcie się jak Leo DiCaprio, czy Al Pacino i zobaczcie jak to jest żyć z Jackiem.

24.09.2012

Pan żelazny w formie


Iron Man - Extremis
RECENZJA

„Extremis” to według wielu osób jedna z najlepszych serii komiksów opowiadająca o Iron Manie – człowieku, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Odpowiednio mroczna, nowoczesna, skupiająca się na zagrożeniu technologiami, które człowiek tworzy, ale niekoniecznie musi potrafić okiełznać.

21.09.2012

Being Flynn: De Niro i taksówka to za mało

Being Flynn
RECENZJA

Robert DeNiro powraca jako „Taksówkarz” – chciałoby się powiedzieć. Bo faktycznie oprócz tego, że jak twierdzi jest jednym z trzech największych amerykańskich pisarzy, który „wszystko co napisze jest arcydziełem”, prowadzi taksówkę. Nie on jest jednak narratorem historii opowiedzianej w „Being Flynn”, lecz jego syn, z którym ojciec kontaktuje się pierwszy raz od osiemnastu lat.

Główny bohater – Nick jest młodym człowiekiem próbującym ułożyć sobie życie – znaleźć pracę po rozstaniu z dziewczyną, znaleźć przyjaciół. Nieoczekiwanie znajduje też ojca, który nie ma gdzie mieszkać i trafia do ośrodka dla bezdomnych, w którym... zatrudnienie znalazł Nick. 

19.09.2012

Co łączy osę z mrówką?

Avengers Origins: Ant-Man & Wasp
RECENZJA

W oryginalnej grupie Avengers od samego początku znajdowały się dwie postacie, które w filmie zostały pominięte – Ant-Man i Wasp. Marvel jednak o nich nie zapomniał i wypuścił na rynek komiks one-shot w serii „Avengers Origins” opowiadający właśnie o tej dwójce bohaterów.

Co być może najważniejsze – „Avengers Origins: Ant-Man & Wasp” to rzecz napisana całkiem serio, całkiem na poważnie. Oczywiście na tyle, na ile poważne może być opowiadanie o ludziach, którzy zmniejszają się do rozmiarów insektów i potrafią się z nimi porozumiewać i je okiełznać.

17.09.2012

Lęk wysokości: To dobry dzień, by oszaleć, mój synu.

Lęk wysokości
RECENZJA

Bartosz Konopka dał się poznać szerszej publiczności kręcąc „Królika po berlińsku” – film nominowany do Oscara w kategorii „najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny”. W 2012 roku ugruntował swoją pozycję fabularnym debiutem – „Lękiem wysokości”.

Tomek Janicki jest dziennikarzem posyłanym w różne miejsca, aby przygotowywać krótkie relacje, wykorzystywane w programach informacyjnych. Aspiracje ma jednak większe - dąży do tego, aby kiedyś poprowadzić dziennik. Jego życie zmienia się jednak, gdy dostaje telefon ze szpitala psychiatrycznego, w którym przebywa jego ojciec.

15.09.2012

Dyktator: Aladeen czy Aladeen?

Dyktator
RECENZJA

Jedno jest pewne – Sacha Baron Cohen nic nie robi sobie z politycznej poprawności i jak żartuje, to już na całego i ze wszystkiego. I to trzeba uznać za jego zaletę – niewielu współczesnych komików ma jaja i niewielu stać na to, co robi w swoich filmach Cohen. Inna sprawa, że konsekwencją takiego działania jest przemieszanie żartów autentycznie śmiesznych, komizmu sytuacyjnego, który autentycznie bawi z dowcipami w stylu „Strasznego filmu” balansującymi na granicy dobrego smaku i ją przekraczającymi.

W swoim najnowszym filmie postanowił ośmieszyć wszystkich i wszystko. Dyktatorów, ich śmierć (Kaddafi, Husajn, Kim Dzong Il), demokrację, Amerykanów, Obamę, terrorystów, Arabów, Żydów. Szarga świętości, symbole religijne, naśmiewa się z niepełnosprawności. I wychodzi mu to... średnio.

13.09.2012

God bless (Captain) America!

Captain America: The Winter Soldier (komiks)
RECENZJA


„Captain America: The Winter Soldier”. Taki będzie tytuł drugiego filmu opowiadającego o przygodach Kapitana Ameryki. Taki jest też tytuł komiksu, na podstawie którego obraz powstanie.

Podstawową rzeczą jaką trzeba wiedzieć przed przystąpieniem do lektury jest fakt, iż Kapitan Ameryka podczas wojny nie działał sam. Miał swojego wiernego, świetnie wyszkolonego towarzysza – Bucky’ego, którego niestety nie uchronił od śmierci, co wyrzucał sobie niemal w każdym komiksie. „Captain America: The Winter Soldier” to właśnie opowieść w dużym stopniu koncentrująca się wokół postaci niegdysiejszego kompana Kapitana Ameryki i tego jak bohater poradził sobie ze stratą przyjaciela.

11.09.2012

NYC stories #4 - 9/11


Jedenasty września to dla Amerykanów niemal tak ważna data jak pierwszy września dla Polaków. Tego co się stało przed jedenastoma laty nie trzeba nikomu przypominać. Warto natomiast przyjrzeć się jak zjawisko, które zdefiniowało XXI wiek jako wiek terroryzmu wpłynęło na kulturę i jej twórców.