28.02.2014

Nebraska: W prostocie siła

W nominowanej do Oscarów dziewiątce znajdują się dwa filmy, o których niemal nikt nic nie mówi. Jeśli chodzi o „Tajemnicę Filomeny”, to wspomina się chociaż rolę Judi Dench. O „Nebrasce” natomiast cisza. I nic dziwnego, bo to film, który do listy nominowanych pasuje tak jak Tony Stark do rodziny Starków z „Gry o tron”.

Alexander Payne swoje szanse na statuetkę już miał. „Spadkobiercy” być może nawet otarli się o „najlepszy film” w 2012 roku. Teraz powraca w mistrzowskiej formie i serwuje nam obraz tak dobry, jakiego od dawna nie widziałem.

27.02.2014

Zniewolony - 12 years a slave: I don't like the way you die

W kinach pojawia się ostatnio sporo filmów podejmujących tematykę niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych. Rok temu mieliśmy „Django”, w którym Tarantino bawił się konwencją w swoim stylu, Lee Daniels nakręcił „Kamerdynera”, skupionego na walce społeczności czarnych z rasizmem i uznaniem ich praw. Kolejny głos dodał od siebie Steve McQueen – reżyser, którego bardzo cenię za „Głód” i jeszcze bardziej za „Wstyd” – mimo wszystko wciąż najlepszy i najbardziej uderzający film w jego karierze.

Brytyjczyk, który za cel wziął sobie portretowanie cierpienia fizycznego („Głód”) i psychicznego („Wstyd”) łączy te dwa motywy w „Zniewolonym”, stosując środki, które już znamy i które dobrze się sprawdzają. Głębokim śladom na plecach po użyciu bata towarzyszą więc równie głębokie cierpienia psychiczne głównego bohatera.

26.02.2014

Witaj w klubie: Na coś trzeba umrzeć

Zdarzają się czasem takie filmy, po których od razu wiadomo, że na rozdaniu Oscarów będą głównymi faworytami. Istnieją takie motywy, które Akademii podobają się już od dawna. Znane są takie sposoby poświęcania się aktora dla roli, że zachwyt wśród kolegów-aktorów jest pewny. Trafiają się takie historie, które są gotowym materiałem na film – odpowiednio podbudowujące, ale jednocześnie dramatyczne. Ukazujące nieprzyjemnego bohatera, który pod wpływem osobistej tragedii przechodzi głęboką przemianę i odkrywa prawdziwe wartości. 

Takim właśnie filmem, skrojonym typowo pod Oscary, jest „Witaj w klubie”. 

14.02.2014

Jack Strong: Jak Polak świat uratował

Powiedzieć o Ryszardzie Kuklińskim, że to postać kontrowersyjna, to jak stwierdzić, że piłka nożna to popularny sport. Jedni nazwą go bohaterem, drudzy zdrajcą, a jeszcze inni pomylą z Richardem. Pewne jest jedno – jego historia to kawał materiału na co najmniej kilka filmów. Po dziesięciu latach od śmierci szpiega, pierwszej próby ukazania jego działalności w fabularnym filmie podjął się najbardziej amerykański z polskich reżyserów.

Bo u Pasikowskiego zawsze oglądaliśmy zamerykanizowaną Polskę. Lindę – jankesa, nowatorskie, sensacyjne „Psy”, a teraz pełen napięcia polityczny thriller, już z założenia opowiadający iście hollywoodzką fabułę, w której jeden człowiek ratuje świat przed III wojną światową.

12.02.2014

Ona: Jak materia z materią

Ile razy sprawdziliście dziś facebooka? Telefon, w oczekiwaniu na smsa? Obejrzeliście filmik na youtube, kupiliście coś na allegro, przelaliście koledze pieniądze przez internet? Ile razy w swoim życiu słyszeliście o „cyfrowym pokoleniu”, o ludziach, którzy nie potrafią nawiązywać normalnych relacji międzyludzkich w „realnym świecie”, a brylują inteligencją, humorem i otwartością w internecie? 

Dzięki/przez* rozwój elektroniki, zaczynamy żyć dwoma życiami naraz. Tym prawdziwym, w którym z ludźmi rozmawiamy twarzą w twarz i tym, w którym możemy się wykreować, udawać kogoś innego, patrzeć na wszystko z dystansu i dyskutować emotka w emotkę.