Seriale. Każdy coś oglądał, albo ogląda. (najczęściej studenci podczas sesji) Wyrażam dość kontrowersyjną opinię, że boom na seriale, które stanowią jedną wielką opowieść rozpoczął się od „LOST”. Dziś to przypomina czasy pozytywizmu i publikowanie powieści w gazetach – po jednym rozdziale na tydzień. Dopiero czytając wszystko po kolei składa się to w jedną całość.
Tak jak nie ocenia się książki po okładce, tak nie powinno oceniać się serialu po jego napisach początkowych, ale umówmy się – prędzej zwrócicie uwagę na książkę z ładną okładką, niż brzydką, czy niczym niewyróżniającą się. Najwyżej treść wam się nie spodoba. Dlatego tak ważne są czołówki.