Nie mam wątpliwości, że Pixar tworzy obecnie najlepsze filmy animowane na świecie. Owszem, ma konkurentów, głównym jest Dreamworks, ale jego filmy (może poza „Jak wytresować smoka?”) dziełom studia z Kaliforni nie dorastają do pięt. Owszem – animacja w obu studiach jest świetna, humor też, ale Pixar daleko w tyle zostawia Dreamworks jeśli chodzi o artyzm i drugie, trzecie dno w swoich obrazach.
Za co więc kocham filmy Pixara?