3.06.2013

Gra o tron: 3x9 - "Lannisterowie przesyłają pozdrowienia"


Nie dziwi fakt, że przedostatni odcinek trzeciego sezonu okazał się najbardziej przełomowym (podobnie było w drugiej serii). Od kwietnia czekaliśmy na tego typu emocje. Warto było przeżyć dwa tygodnie bez „Gry o tron”, żeby dostać to, co otrzymaliśmy właśnie dzisiaj.
Czytelnicy książek – nie spojlerować!




Robb Stark wraz ze swoją świtą zawitali do Bliźniaków na wesele. Pan młody miał do wyboru kilka kobiet – pomyślelibyśmy „raj!”. Tak samo jak muzułmanie wyobrażający sobie urodziwe siedemdziesiąt siedem dziewic, Edmur Tully musiał przeżyć rozczarowanie – co jedna, to brzydsza. Frey jednak ukrywał prawdziwy skarb – jedyną ładną kobietę w Bliźniakach. Biedna córka Frey’a.

Daenerys zarzuciła sieci na kolejne miasto - Yunkai. Tym razem jednak nie musiała używać nawet pięciu procent swojej armii. Sprawę załatwiło trzech ludzi – ser Jorah, Dario Naharis i Robak. Nie wiadomo, czy nieufność Mormonta do Dario wynika z jego ogromnego doświadczenia, czy ze zwykłej męskiej zazdrości o Matkę Smoków. Biedny ser Jorah.

Dzicy, a wśród nich Jon Snow, panoszą się za murem. Jednak przy pierwszym dylemacie moralnym okazuje się, że bękart Neda nie porzucił ideałów Nocnej Straży. Sprzeciwił się rozkazom Tormunda i nie zabił staruszka. Podczas walki wspomogły go wilkory Brana i Rickona. Bran, choć z ukrycia, przyczynił się do zwycięstwa brata, tym samym ujawniając swoje nadprzyrodzone zdolności. Jon wsiadł na konia i uciekł. Biedna Ygritte. 

Hodor, choć z niego chłop na schwał, oszalał słysząc burzę. Najmłodsi Starkowie musieli się niestety rozdzielić – Bran wędruje (haha, jakby mógł wędrować!) za mur, natomiast Rickon z dziką wraca do Ostatniej Chaty. Biedny Hodor.


Arya wciąż znajduje się w rękach Ogara. Młoda dziewczyna ma na starego lisa pozytywny wpływ – hamuje jego mordercze zapędy i uczy litości. Niemniej nie oznacza to przyjaźni między nimi – potrafią sobie dopiec, wysuwając najcięższą artylerię. Dzięki zaciętości obojga relacja między nimi dostarcza wielu emocji i nie pozwala się nudzić. Zauważony przez Ogara strach dziewczyny, wzmagający się wraz ze zbliżaniem się do celu, okazał się uzasadniony – Arya znów była o krok od połączenia z rodziną. Ciekawe, co zrobi w sytuacji, w której się znalazła – nie mając dokąd pójść została skazana na Ogara – swojego wroga. Biedna Arya.

Wesele Edmura z córką Frey’a się rozkręcało, alkohol lał się strumieniami, a kapela przygrywała coraz bardziej skoczne pieśni. Wszystko było pięknie. Do pewnego momentu. Walder Frey nigdy nie zapomniał o złamanej przez Robba obietnicy. Dlatego grajkowie i inni goście weselni wykazali się znaczną agresją w stosunku do Starków. Dalej akcja potoczyła się już szybko i brutalnie. Widzami najbardziej wstrząsnęła śmierć Talissy i rozwijającego się w niej dziecka. Robb ginął długo i z godnością (w stylu Longinusa Podbipięty albo swojego ojca - Neda, występującego w innym wcieleniu). Catelyn zmuszona była patrzeć na śmierć swojego syna, któremu ostateczny cios zadał lord Bolton. („Lannisterowie przesyłają pozdrowienia”) Choć przez cały serial należała do postaci najbardziej denerwujących, to w ostatnich minutach dziewiątego odcinka było mi jej po ludzku szkoda. Sama również zginęła ze świadomością, że dzieli los swoich dzieci i męża. Najnowszy odcinek „Gry o tron” został uznany za najbrutalniejszy w historii amerykańskiej telewizji, a dla nas był zdecydowanie jednym z lepszych w sezonie. Ciekawe, czy atrakcyjnością wesele u Lannisterów dorówna temu, które odbywało się u Frey'ów. Biedni Starkowie.

Tekst powstał przy współpracy z Wasp :)

Pozostałe teksty o "Grze o tron":

Zanim przyszła zima (streszczenie 1. i 2. sezonu)
3x1
3x2 - "Gdy Tyrell pierdnie, w powietrzu unosi się zapach róż"
3x3 - "Krzycząc, wierzgała dziewica cud, ale on zlizał z jej włosów miód!"
3x4 - "Uwielbiam zapach zwłok o poranku"
3x5
3x6 - "Liczy się tylko walka o szczyt"
3x7 - "Jesteś mój, a ja jestem twoja"
3x8 - "Już mi niosą suknię z welonem"

zdjęcie: http://www.hollywoodreporter.com , http://www.gameofthroneswallpaper.com/

13 komentarzy:

  1. Można prosić źródło info o "najbrutalniejszym odcinku w historii amerykańskiej tv"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie jest to może jakieś sprawdzone, wiarygodne i poważane źródło, ale jednak: http://film.interia.pl/telewizja/news/krwawe-wesele-w-grze-o-tron,1923994,3604

      Usuń
  2. W Grze o tron występuje pewna zasada.
    W każdym sezonie w przedostatnim (09) epizodzie zawsze wygrywają Lannisterowie, a w ostatnim (10) Daenerys Targaryen. I zawsze jest - jak to mówią - epicko.
    Za tydzień odcinek Daenerys.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy ja tu z Dany nie spoileruję, po prostu mam nadzieję, że tak znowu będzie:)

      Usuń
  3. Anonimowy3/6/13 23:06

    nie wiem jak wy, ale ja przez jakies 20 minut po ostatnich scenach nie mogłam zebrać szczęki z podłogi..

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy4/6/13 00:39

    Słabo piszesz kolego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz w życiu dosłownie opadła mi szczęka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy4/6/13 11:21

    Szkoda, że nie zrobili w serialu motywu z błaznem. Stannis miał na swoim dworze stukniętego błazna, Plamę, który wyśpiewywał chore i nie mające sensu piosenki już na początku tomu. "Na widok Davosa błazen zatrzymał się gwałtownie. Dzwoneczki na ozdobionym porożem blaszanym hełmie zagrały ting-a-ling, ting-a-ling.
    - Krew głupka, krew króla, krew na dziewicy udach, ale łańcuchy dla gości i dla pana młodego, cuda, cuda, cuda - zaśpiewał, przeskakując z nogi na nogę."

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy5/6/13 12:23

    Wstrząsnęło mną. Jeśli Martin (a propos - Czy czytałeś "Piaseczniki"?) będzie tak dalej postępował ze swoimi bohaterami, to chyba całkiem się wkurzę i... nie, nie przestanę oglądać.
    pwidz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie czytałem. warto? (a z "Gry o tron" przeczytałem tylko pierwszy tom) Co do postępowania Martina ze swoimi bohaterami - http://www.lolwtfcomics.com/upload/uploads/1340509988.jpg ;)

      Usuń
  8. Odcinek mną poruszył i spowodował, że sezon trzeci nabrał w moim odczuciu "epickości" zarówno pod kątem czysto technicznego wykonania, jak i przełomu w fabule. Dobry zamysł, gdyż według danych oglądalność trochę spadła. Teraz zostaje tylko jeden odcinek i konieczność uzbrojenia się w cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń