31.03.2012

Future Shorts #2

Z bardzo ciepłym przyjęciem spotkał się pierwszy odcinek kurtularnego weekendu z Future Shorts, w którym co tydzień, na miłe i dziwne rozpoczęcie weekendu proponuję Wam trzy krótkometrażowe filmy. 

Swoje zadowolenie wyrażaliście głównie w prywatnych rozmowach, a nie komentarzach pod wpisem lub na facebookowym fanpage'u, ale najważniejsze jest, że filmy Wam się podobały i niecierpliwie czekacie na kolejne. (niektórzy nawet bardzo)

Gdybym miał podliczyć głosy, to za najlepszy film uznaliście I Love Death przedstawiający rutynę życia w dość zabawny, ale i jednocześnie niepokojący sposób. Waszą uwagę zwrócił także film, który zamieściłem w ramach "bonusu", czyli z okazji pierwszego odcinka Future Shorts - Don't Hug Me, I'm Scared. (każdy przyznał, że był bardzo dziwny) Pozostałe dwa, a więc The Black Hole i Subsidized Fate również Wam się podobały. Cieszę się, że udało mi się tak wybrać filmy, żeby Was zachęcić, a nie zniechęcić. :-)

27.03.2012

Nietykalni: O dwóch takich, co...

Nietykalni
RECENZJA

„Nietykalni” to, jak podaje dystrybutor filmu w Polsce – Gutek Film, komedia, która oczarowała już dwadzieścia pięć milionów osób na całym świecie. Na jej punkcie oszaleli najpierw Francuzi, potem Niemcy, Włosi, Hiszpanie. Od trzynastego kwietnia szał na „Nietykalnych” ogarnie (musi ogarnąć!) również Polskę.

Już w zwiastunie do filmu widzimy informację, że opowiada on historię, która wydarzyła się naprawdę. To zawsze w pewien sposób zmienia postrzeganie filmu, ale przecież wiedza o tym, iż wydarzenia, które oglądamy na ekranie miały miejsce w rzeczywistości nie sprawi, iż słaby film zaczniemy uważać za dobry. Zresztą, tutaj i tak nie ma to znaczenia – „Nietykalni” to obraz doskonały.

Milioner, znawca sztuki, który jest sparaliżowany i porusza się na elektrycznym wózku inwalidzkim, zatrudnia do pomocy młodego mężczyznę, który niedawno wyszedł z więzienia i korzysta z zasiłku. Spotkanie statecznego, ułożonego i wykształconego mężczyzny w średnim wieku z rozrywkowym i nieokrzesanym młodzieńcem jest bardzo ciekawe. Dochodzi do konfrontacji dwóch, wydawałoby się, zupełnie różnych osobowości, które jednak przy bliższym przyjrzeniu się wykazują sporo cech wspólnych.

24.03.2012

Future Shorts #1: Let's start this party!

Lubicie filmy krótkometrażowe? Ja też. Niejednokrotnie w kilku lub kilkunastu minutach można zawrzeć więcej emocji, niż w pełnym, dwugodzinnym obrazie. Nie zawsze też jest czas i pieniądze, żeby iść do kina, nie zawsze też się chce oglądać długi film. Dlaczego więc nie skorzystać z internetu i Future Shorts?

Future Shorts to festiwal filmów krótkometrażowych organizowany w kilkudziesięciu krajach, kilkuset miastach o niezwykle bogatym repertuarze, ale nie tylko! To także kanał na youtube, na którym możemy oglądać filmy, które przeszły przez selekcję i trafiły do FS. (zgłoszenie i swój film może wysłać każdy)

22.03.2012

Ostatnia miłość na Ziemi: Widać, słychać i czuć

Ostatnia miłość na Ziemi
RECENZJA

Gdyby twórcy filmów mieli rzeczywistą zdolność do decydowania o losach świata, cała ludzkość najprawdopodobniej już dawno zniknęłaby z powierzchni planety, wytępiona przez wirusa Ebola, Motaba, grypę, wściekliznę, super złośliwą mutację jakiegoś, wydawałoby się, okiełznanego wirusa. Choroba rozpoczęłaby się od zwierząt, ludzi, przybyła z kosmosu lub była efektem mutacji – do wyboru do koloru. Coś, co zniszczyłoby ludzkość na pewno by się znalazło. I to raczej prędzej, niż później.

W „Ostatniej miłości na Ziemi” (oryginalny tytuł... „Perfect Sense”) również nagle, bez ostrzeżenia zaczyna się zmieniać świat. Ludzie, do tej pory wiodący normalną egzystencję, pracujący, przeżywający problemy w związkach, spotykają się z nieznaną do tej pory chorobą, która wpływa na emocje i zmysły. Powoduje nagłą zmianę nastroju i atakuje po kolei kolejne zmysły – węch, smak, słuch... Ludzie są bezradni, o szczepionce nawet się nie mówi, naukowcy próbują raczej zbadać źródło pochodzenia epidemii (co można traktować jako zarzut – w „normalnych” okolicznościach burza medialna i gorączka poszukiwania antidotum byłaby zapewne tak wielka, że mówiłoby się tylko o tym). W miastach (akcja dzieje się w Glasgow) wybuchają zamieszki, ludzie nie kontrolują swoich zachowań, nie mogą pogodzić się z bezradnością, z tym, że nadejdzie moment nasilenia się choroby. Oprócz tego pojawiają się zachowania, jakie mieliśmy okazję obserwować choćby przy okazji wakacyjnych zamieszek w Londynie – grupki biegają po mieście, niszczą samochody i kradną, co popadnie. Chaos i anarchia.

15.03.2012

Rzecz o współpracy i podrzynaniu gardeł

Parę dni temu skończyłem czytać autobiografię Keitha Richardsa. Gitarzysty i współzałożyciela The Rolling Stones, jednej z najbardziej znanych osobistości rock and rolla oraz – dla bardziej obeznanych z filmami, niż muzyką – człowieka, na którym postać Jacka Sparrowa wzorował Johnny Depp. („We wrześniu zadebiutowałem jako aktor w roli kapitana Teague’a – ojca Johnny’ego Deppa – w filmie Piraci z Karaibów 3. Zaczęło się od tego, że Depp zapytał, czy mam coś przeciwko, jeśli będzie na mnie wzorował swoją postać. Jedyne co mu pokazałem, to to, jak brać zakręt, gdy jest się nawalonym – nie odrywać pleców od ściany.”)
Keith Richards, Mick Jagger
 Tym, co wzbudziło we mnie największą ciekawość były fragmenty opowiadające o kłótniach, nieporozumieniach i zwyczajnym konflikcie interesów z najbardziej znaną chyba postacią, kojarzącą się ze Stonesami – Mickiem Jaggerem. Dwie silne osobistości, dwa samce alfa, dwoje ludzi obdarzonych dużym talentem do pisania piosenek. Potrafili ze sobą doskonale pracować – to oni stanowili duet napędzający The Rolling Stones. Richards wymyślał gitarowe riffy i chwytliwe, krótkie teksty, a Jagger rozwijał pomysł, poszerzał tekst i... piosenka gotowa. Wystarczy wspomnieć, że duet Jagger/Richards był twórcą takich utworów, jak (I Can’t Get No) Satisfaction, Sympathy For a Devil, Wild Horses, Brown Sugar, czy She’s a Rainbow.

11.03.2012

Nie ze mną te numery!

Hans Kloss od początku był kozakiem. „Jestem oficerem niemieckim i nie przypominam sobie, żebym pił z tym panem bruderszaft!”, wygłoszone wybitnie oburzonym tonem do niemieckiego oficera, gdy Hans był jeńcem i jego sytuacja była – mówiąc delikatnie – nie do pozazdroszczenia, świadczyło o tym, że mamy do czynienia z człowiekiem, który potrafiłby spojrzeć w oczy Chuckowi Norrisowi.

Teraz, po czterdziestu czterech (!) latach będziemy mieli okazję obejrzeć pełnometrażowy sequel... „Hans Kloss – stawka większa niż śmierć”, w którym w role Klossa i Brunera wcielają się odpowiednio Tomasz Kot i Piotr Adamczyk. Za reżyserię odpowiedzialny jest, niestety, Patryk Vega, czyli twórca... „komedii” „Ciacho” i serialu „Pitbull”. Głównym scenarzystą był Władysław Pasikowski, którego wspomagali Andrzej Szypulski i Zbigniew Sajfan, czyli scenarzyści oryginalnej „Stawki”. 


5.03.2012

Katie Melua: Zagraj to jeszcze raz, Katie

Katie Melua - Secret Symphony
RECENZJA

Niezwykle popularna w Polsce Gruzinka, wychowana w Irlandii powraca z nowym albumem. Na Secret Symphony znajdziemy przede wszystkim covery mniej lub bardziej znanych piosenek okraszone dźwiękami orkiestry i – rzecz jasna – akustyczną gitarą. Artystka powróciła do współpracy z producentem Mike Battem, z którym nagrała swoje trzy pierwsze albumy. Powróciła także do stylistyki znanej z pierwszych trzech jej płyt, rezygnując z niezbyt udanego eksperymentu z elektroniką, który mieliśmy okazję usłyszeć na The House.

Jedenaście piosenek, album w granicach czterdziestu minut – można powiedzieć – standard na Meluę. Trochę ponad pół godziny wysublimowanych brzmień, łagodności, piękna i spokoju. Delikatnych jazzowych i bluesowych utworów, w których główną rolę odgrywa głos artystki.